Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
Nieco blada sylwetka młodej dziewczyny pojawiła się w parku. Za nią szła powoli Zorua. Usiadła na ławce wgapiając się w buty.
Offline
Gość
Szedłem chodnikiem wraz ze Scytherem, postanowiłem, że spocznę obok Ciasteczkowego potwora, Mirage, Lucy Elfen. Usiadłem
-Witaj zły potworze.
- Apff. - burknęła. - Tak bez Reity?
Dyskretnie spojrzała wzrokiem czy czasami za nim nie idzie. Dziwne... Uśmiechnęła się.
- Ostatnio mam napady głupawki, więc jestem czymś w stylu Gen. - zrobiła zmartwioną minę. Jak Gen? Oj, nie dobrze... xD
Offline
Gość
- Nie widziałem jej już od dłuższego czasu... Co tam u ciebie słychać? - zapytałem Lusi. xD
OMG. Zmarszczyła brwi. Lusia, Lucjan, wszystko jedno. - A nic. Wstrząsnęła ramionami i podniosła się chowając wilka do balla. Ruszyła przed siebie.
Offline
Gość
Siedziałem dalej...
Gość
-A może, wyskoczymy do baru? - zaproponowałem.
- Mmhmhm.... - stanęła w miejscu, a po chwili na jej twarzy pojawił się uśmieszek. - Mi pasi.
Offline
Gość
- Więc chodźmy do karczmy - powiedziałem, wstałem z ławki i zacząłem iść.
Gość
Szedłem obok Lucy, objąłem ją
- Wiesz, mam dziwne uczucie, wszystko dzieje się tak szybko... - powiedziałem.
Gość
- Hmmm..., może się napijemy? - wyjąłem spod mojego długiego płaszcza szampana i dwa kubeczki plastikowe.
Gość
Otworzyłem szampana *Ha, psz!* Polałem po kubkach i podałem jeden dla Lucy. Powoli zacząłem pić.
A ona wypiła od razu wszystko. : P Zgniotła kubek i wrzuciła do śmietnika po drodze. Nie lubiła przedłużać ot, co!
Offline
Gość
Zrobiłem tak samo jak ciasteczkowy potwór, nagle sobie o czymś przypomniałem! Sięgnąłem do kieszeni
- Może ciacho? - wyjąłem oreo. ;D