JEZUS - 2011-09-26 17:07:28

Maskotka: http://fc02.deviantart.net/fs71/f/2010/363/2/6/white_snivy_by_bluwiikoon-d35xqxd.gif
Opis: Zapraszam tu wszystkich trenerów i koordynatorów wraz z ich Pokemonami. Można powalczyć z innymi, albo skorzystać z toru przeszkód.

SZATAN12 - 2011-12-16 22:02:01

Nieco blada sylwetka młodej dziewczyny pojawiła się w parku. Za nią szła powoli Zorua. Usiadła na ławce wgapiając się w buty.

Daroi - 2011-12-16 22:08:06

Szedłem chodnikiem wraz ze Scytherem, postanowiłem, że spocznę obok Ciasteczkowego potwora, Mirage, Lucy Elfen. Usiadłem
-Witaj zły potworze.

SZATAN12 - 2011-12-16 22:10:38

- Apff. - burknęła. - Tak bez Reity?
Dyskretnie spojrzała wzrokiem czy czasami za nim nie idzie. Dziwne... Uśmiechnęła się.
- Ostatnio mam napady głupawki, więc jestem czymś w stylu Gen. - zrobiła zmartwioną minę. Jak Gen? Oj, nie dobrze... xD

Daroi - 2011-12-16 22:15:20

- Nie widziałem jej już od dłuższego czasu... Co tam u ciebie słychać? - zapytałem Lusi. xD

SZATAN12 - 2011-12-16 22:19:49

OMG. Zmarszczyła brwi. Lusia, Lucjan, wszystko jedno. - A nic. Wstrząsnęła ramionami i podniosła się chowając wilka do balla. Ruszyła przed siebie.

Daroi - 2011-12-16 22:24:24

Siedziałem dalej...

SZATAN12 - 2011-12-16 22:27:27

A ta sobie robiła kółka naokoło ławki ot, co! Nuciła sobie coś pod nosem.

Daroi - 2011-12-16 22:30:52

-A może, wyskoczymy do baru? - zaproponowałem.

SZATAN12 - 2011-12-17 11:09:34

- Mmhmhm.... - stanęła w miejscu, a po chwili na jej twarzy pojawił się uśmieszek. - Mi pasi.

Daroi - 2011-12-17 11:56:32

- Więc chodźmy do karczmy :p - powiedziałem, wstałem z ławki i zacząłem iść.

SZATAN12 - 2011-12-17 11:58:34

Ruszyła za nim.

SZATAN12 - 2011-12-18 19:56:39

Ponownie wróciła do parku. Ruszyła wolnym krokiem alejką.

Daroi - 2011-12-18 19:58:31

Szedłem obok Lucy, objąłem ją
- Wiesz, mam dziwne uczucie, wszystko dzieje się tak szybko... - powiedziałem.

SZATAN12 - 2011-12-18 20:00:24

- To już chyba normalne. - uśmiechnęła się i delikatnie pocałowała go w polik.

Daroi - 2011-12-18 20:04:53

- Hmmm..., może się napijemy? - wyjąłem spod mojego długiego płaszcza szampana i dwa kubeczki plastikowe.

SZATAN12 - 2011-12-18 20:06:09

- Jak chcesz. - odparła.

Daroi - 2011-12-18 20:10:33

Otworzyłem szampana *Ha, psz!* Polałem po kubkach i podałem jeden dla Lucy. Powoli zacząłem pić.

SZATAN12 - 2011-12-18 20:12:57

A ona wypiła od razu wszystko. : P Zgniotła kubek i wrzuciła do śmietnika po drodze. Nie lubiła przedłużać ot, co!

Daroi - 2011-12-18 20:16:27

Zrobiłem tak samo jak ciasteczkowy potwór, nagle sobie o czymś przypomniałem! Sięgnąłem do kieszeni
- Może ciacho? - wyjąłem oreo. ;D

SZATAN12 - 2011-12-18 20:24:21

Wyjęła sobie jedno ciasto. - Chętnie. - uśmiechnęła się.

Daroi - 2011-12-18 20:29:48

- Co porobimy? - spytałem chrupiąc OreO.

SZATAN12 - 2011-12-18 20:33:37

- Nie wiem. - cmoknęła go i wróciła do chrupania ciasteczek. Po chwili usiadła na murku przy fontannie.

Daroi - 2011-12-18 20:54:56

Usiadłem obok, gdy skończyłem jeść i ona też, pocałowałem ją, o! :D

SZATAN12 - 2011-12-19 18:11:30

Podniosła się.
- Wybacz. - wybiegła.

Daroi - 2011-12-19 21:04:39

Jesus xD
-----
Pobiegłem pędem za nią. A gdy ją dogoniłem, od razu spytałem.
- Co się stało?

SZATAN12 - 2011-12-20 18:32:23

Niahaha xD

____________

- Przepraszam... Ale, zaraz wrócę. - lekko się zawstydziła. Po chwili wróciła. Pociągnęła go za rękę do fontanny.

Daroi - 2011-12-21 18:12:04

Poszedłem z Lucy nad fontannę.
- Podobno spełnia życzenia - powiedziałem, po czym wyjąłem monetę i ją wrzuciłem do fontanny.

SZATAN12 - 2011-12-21 18:18:23

Uśmiechnęła się. - Fascynujące. Wlepiła swój wzrok w monetę myśląc o nie wiadomo czym. Usiadła na ławkę, gdyż fontanna moczyła jej ubrania. Więc ulotniła się, aby nie było strasznie. Wyjęła ball z Zorua.
- Leć! - podrzuciła go, a wilczek pojawił się obok na ławce. Zorua, nie czekając na nic pobiegł do fontanny i zaczął się tarzać.

Daroi - 2011-12-21 18:24:52

- Pięknie wyglądasz - powiedziałem do Lusi standardowy komplement xD

SZATAN12 - 2011-12-21 18:26:23

- No nie gadaj - zaśmiała się i pocałowała go delikatnie w policzek. Przymknęła oczy i wtuliła się w niego, o! Tak, tak Lusia jest pieszczochem :  3

Daroi - 2011-12-21 18:39:14

Kocie ty xD - pomyślałem. Przytuliłem Lucy i wraz z nią przysnąłem na ławce >.<

SZATAN12 - 2011-12-21 18:42:37

Pacnęła go w policzek. Że on ma czelność spać. Strzeliła "sztucznego focha" i odwróciła głowę.

Daroi - 2011-12-21 18:43:39

- Skarbie, ale tak się przyjemnie zrobiło, z resztą miałem męczący dzień... - powiedziałem.

SZATAN12 - 2011-12-21 18:47:33

- A co takiego, dziś robiłeś? - mruknęła ze śmiechem. Popatrzyła na chłopaka. Zmarszczyła brwi. Zorua nadal kąpał się w fontannie. - Że mu nie zimno.. Popatrzyła na pokemona.

Daroi - 2011-12-21 18:53:03

- Dla mnie każdy dzień jest męczący, lecz gdy dzień jest spędzony z tobą jest bardziej... XD Żartuję, dzień z tobą jest dniem wspaniałym... Jesteś wyjątkowa, masz w sobie coś, co poprawia ludziom humor. Pamiętaj, masz w sobie coś wyjątkowego - odpowiedziałem.

SZATAN12 - 2011-12-21 19:03:15

Ponownie się przytuliła, fajnie było a co. - Masz jakieś rodzeństwo? - zapytała.

Daroi - 2011-12-21 19:23:06

- Nie... Nie mam także rodziców, zginęli z ręki Arceusa... - odpowiedziałem, po policzku popłynęła mi łza.

SZATAN12 - 2011-12-21 19:30:40

Zmarszczyła brwi i otarła ręką jego polik. Uśmiechnęła się. - Moja siostra zaginęła jak miałam 3 lata. Stanęła przed nim. Jej postawa była jednocześnie pocieszająca i zachęcająca do innego poglądu na świat.
- Co było to minęło. Powiedzmy, że masz teraz mnie. - wyszczerzyła ząbki w uśmiechu.

Daroi - 2011-12-21 19:47:33

Wstałem i pocałowałem Ciasteczkowego potwora
---
Sorry, brak weny.

SZATAN12 - 2011-12-21 19:50:36

Odwzajemniła pocałunek i pociągnęła go dalej, chowając do balla Zorue. Szła przed siebie z uśmiechem, taa optymistka. - Chodź. - odparła.

Daroi - 2011-12-21 19:53:15

Ruszyłem za Lucy, byłem ciekaw, gdzie mnie zaprowadzi.

SZATAN12 - 2011-12-21 20:10:28

A ona sobie doszła do polany obok parku. Klasnęła w dłonie i rzuciła się pędem na trawę, do kwiatów.

Daroi - 2011-12-21 20:33:47

Położyłem się obok Lucy, po czym objąłem ją. Było już trochę późno, więc oglądaliśmy Gwiazdy.

SZATAN12 - 2011-12-22 13:39:31

Patrzyła w niebo z uśmiechem. Cmoknęła chłopaka, a po jakiś 10 minutach wstała.
- No to chyba na mnie, lub nas już czas. - powiedziała.

Rasputin - 2012-01-22 22:32:25

Przyszedłem z moim Taurosem wypuściłem go a sam usiadłem na ławce założyłem moje słuchawki i słuchałem ulubionej muzyki patrząc w niebo.

Incendia - 2012-01-22 23:49:55

Ojć Ras mnie namówił, co ja tu mam niby robić? ._.
-----------------------------------------------


Do parku przybyłam ja - wysoka, szczupła dziewczyna o krótkich czarnych włosach. Uśmiechnęłam się widząc, że park nie jest zbyt zaludniony. Wolałam posiedzieć sama. Taka już moja natura. Usiadłam więc pod drzewem i wypuściłam swojego Pokemona - Growlithe. Nie musiałam nic mówić, Pokemon od razu się do mnie wtulił. Przynajmniej tyle ciepła w tą paskudną pogodę. Śnieg potrafił być naprawdę piękny... Jednak tej zimy zbyt często ustępował deszczowi przez co wszystko zamieniło się w wielką chlapę. Spojrzałam w niebo. Znów zaczęło padać, a raczej kropić i to bardzo delikatnie. Mimo wszystko Growlithe wycofał się jeszcze bardziej pod drzewo by gałęzie chroniły go od wody. Tak bardzo jej nie lubił... Przejeżdżałam ręką po grzbiecie Pokemona przyglądając się podejrzliwie jedynemu człowiekowi, po za mną, który przebywał teraz w tym parku. Nie lubiłam towarzystwa nieznajomych ludzi. Tak trudno było zyskać do nich zaufanie. Growlithe dobrze to wiedział i najeżył się trochę cicho warcząc. Jak zwykle próbował zachowywać się bohatersko. Zaśmiałam się.
-Spokojnie Flamme, póki co nic mi nie grozi.- Powiedziałam opanowanym tonem. Oparłam głowę o drzewo zagłębiając się w zamyśleniu. Pokemon wziął ze mnie przykład. 

Rasputin - 2012-01-22 23:57:50

Siedziałem sobie na ławce i nagle padła mi bateria w moim odtwarzaczu MP3 wiec ściągnełem słuchawki i zobaczyłem zamyśloną niewiastę pod drzewem i przyglądałem się jej. Po pewnym czasie postanowiłem się przywitać i podszedłem mówiąc :
- Cześć jestem Rasputin A to mój Tauros. A ty masz jakieś imię ?
Zadałem pytanie i czekałem na odpowiedż.

Incendia - 2012-01-23 00:11:01

Z zamyślenia wyrwał mnie głos, najprawdopodobniej należący do płci przeciwnej. Otworzyłam oczy. Chłopak który przed chwilą siedział na ławce stał teraz przede mną i miał zamiar się przywitać... Ciekawe. Growlithe warknął tym razem głośno i spojrzał na Taurosa przybierając bojową pozę. Uśmiechnęłam się złośliwie. Wolałam jednak uniknąć bójki. Nie chciałam by Flamme się zranił. Widząc, że chłopak czeka na odpowiedź, najwidoczniej już nieco zbity z tropu zagrodziłam Growlithe ręką drogę do tamtej dwójki.
-Nazywam się Incendia. A to jest Flamme.- Powiedziałam krótko po czym zmierzyłam chłopaka wzrokiem. I tyle. Znowu zamknęłam oczy i ignorując go zupełnie odpłynęłam.

Rasputin - 2012-01-23 00:15:26

Cóż nie ma ochoty na rozmowę - pomyślałem i poszedłem na ławkę rozmyślać o owej kobiecie. Doszedłem do ławki i położyłem się na niej ale głowę skierowałem w jej stronę. Leżałem z głową do góry nogami i wpatrywałem sie w Incendie.

Incendia - 2012-01-23 00:48:30

Growlithe zamruczał cicho. Westchnęłam.
-Tak, wiem Flamme, gapi się na nas. Ale nic na to nie poradzę.- Powiedziałam cicho. Pokemon nadal był niespokojny.
-Przecież wiesz, że nic nam nie zrobi, nie wygląda na takiego. Ignoruj to.- Poprawiłam lekko kaptur zastanawiając się czy chłopaka nie dziwi mój strój członka zespołu Magma... Może nawet nie wie co to jest? Nie wygląda na kumatego (xD)... Skąd ma wiedzieć jak się ubierają? Głaskałam mojego Pokemona spoglądając jak powoli się uspokaja. Następnie zwróciłam uwagę na stożenie bykopodobne przebywające obok chłopaka. Tauros. Kojarzyła tego Pokemona. Typ normalny. Nie będą mieli wspólnych tematów...

Rasputin - 2012-01-23 01:02:30

Patrzyłem dalej na dziewczynę i spoglądałem co raz na mojego towarzysza i na towarzysza kobiety. Patrzyłem się przez dłuższy czas i powiedziałem :
- Sorry ale mam pytanie, masz może baterie bo moja padła i nie mam zapasowej ?
Każdy pretekst jest dobry aby zagadać- pomyślałem

Incendia - 2012-01-23 23:37:26

Spoglądam na chłopaka podnosząc jedną brew. Czy on mówi serio? Wiem, że niedługo dla Growlithe będzie to za wiele...
-Może cię zszokuję, ale nie. Nie noszę ze sobą baterii. Nie zaopatrzyłam się na taką żenującą sytuacje.- Odpowiadam z wyższością w głosie. Następnie znowu opieram głowę o drzewo i czekam aż chłopak sobie pójdzie. Głaszczę Pokemona by uspokoić jego waleczną naturę.

Hik. - 2012-01-23 23:41:46

Wolnym krokiem świat przemierzał Hik. Stawiając kroki i idąc ubrany w swój firmowy garniturek [taki jak na avku]. Stawiając krok po kroku, lekko ziewnął zakrywając ręką twarz. Rozejrzał się i zobaczył dwójkę nieznajomych mu osób. Cóż, warto ich poznać. Dalej szedł wolnym równym krokiem, oddychając równomiernie. Po przejściu następnych kroków, stanął w artystycznej pozie. Nogi lekko rozkraczone, ręce z tyłu, lekko się uśmiechnął, tak bardziej szyderczo i groźnie. - Witajcie. - Mruknął cicho swoim jedwabistym głosem kojącym dla ucha. - Znany jestem spod imienia Yoshi. Jednak większość mówi do mnie po prostu Hik. - Powiedział, patrząc na dwie postacie. - A was? - Powiedział, dalej swym głosem, zachowując tajemniczość i pokerową twarz.

Rasputin - 2012-01-23 23:44:26

- Dobra spokojnie tylko zapytałem- powiedziałem do dziewczyny i zwróciłem się do chłopaka :
- Jestem Rasputin ale mówią mi Ras ^^ Miło poznać

Incendia - 2012-01-23 23:46:20

Super. Coraz więcej ludzi. Niedługo urządzimy tu imprezę.
-Znana jestem spod imienia Incendia. Jednak większość mówi do mnie po prostu Incendia.- Powiedziałam z ironią. Dobrze, że przynajmniej Flamme przyzwyczaił się do towarzystwa nieznajomych ludzi. Nie będę musiała go ujarzmiać.
-No, Hik, może ty nosisz ze sobą baterie? Koledze się wyczerpały. Ja niestety dzisiaj wzięłam tylko toster.- Powiedziałam z udawanym rozczarowaniem po czym wróciłam do swoich spraw - do rozmyślania.

Rasputin - 2012-01-23 23:54:02

Hah bardzo smieszne spytałem tylko uprzejme czy masz baterie

Hik. - 2012-01-23 23:55:26

Odchrząknął artystycznie, drapiąc się po głowie. Lekko ziewnął znów, zakrywając dłonią usta. Chciał coś powiedzieć, jednak zmilczał i dopiero teraz zaczął. - Mi... Również miło poznać? - Powiedział z lekką wątpliwością w głosie, patrząc na chłopaka. No dobra. Widzimy, małolat, jak z nut. Nie umie ciągnąć rozmów. No cóż... Trza to kontynuować. Wziął pokeballa do ręki i wyrzucił w górę wypuszczając go na zewnątrz. - To Venonat - zaczął. - Ma na imię Shōsha i jest moim starterem. - Zaśmiał się, wolał to zaznaczyć. Mały Venonat schował się za nogą Hika, lekko wychylając swoją głowę i przyglądając się dwóm nieznajomym postacią. - Jest nieco nieśmiały. Teraz ty może coś opowiesz? - Powiedział, od razu zadając pytanie, lekko mrużąc oczy i biorąc Venonata na ręce. Jednak zanim chłopak odpowiedział usłyszał też dziewczynę. - Mi Ciebie również miło poznać. - Uśmiechnął się wrednie, patrząc na Venosia. - No i ty też możesz coś powiedzieć o swoim pokemonie. - Przewrócił, cóż... Dziewczyna wyglądała na starszą, jednak nie miała za grosz poszanowania, mogła by pohamować swoją dziką ironię. - A i co do baterii. Nie noszę takich artystycznych rzeczy przy sobie. - Powiedział prychając i dalej mrużąc oczy.

Incendia - 2012-01-24 00:03:34

-Uroczy maluch- Stwierdziła spoglądając na puszystą kulkę. Chyba trochę zbyt uroczy...
-Aczkolwiek ja preferuje tylko stworzenia ogniste, pół ogniste, ostatecznie takie które w owe ewoluują lub mogą ewoluować. Jak Eevee.- Dopowiedziałam. Nie mogłam być przecież zbyt uprzejma. To nie w mojej naturze, przynajmniej póki nie znam wystarczająco dobrze osoby z którą rozmawiam. Westchnęłam. Tak trudno jest zaufać po tym co przeszłam...
-Sama posiadam tego oto Growlithe, na razie jest moim jedynym Pokemonem. Zwie się Flamme.- Przedstawiłam mojego... Jakiego on użył określenia? Ach tak. Startera. To nie pasowało do mojego Pokemona. Flamme był dla mnie czymś więcej...
-Oczywiście to nie tylko mój Pokemon. Także mój najlepszy i, jak na razie jedyny prawdziwy przyjaciel.- Powiedziałam z dumą w głosie. Growlithe poczuł się wyróżniony.

Rasputin - 2012-01-24 00:06:23

Co mam opowiedzieć pokemon jak pokemon parzystno kopytne stworzonko o 3 ogonach lubi Kakao ale tylko jego zapach ^^ Szaleje na jego punkcie. Jest dość silny ale nie wiem jak spisuje się w walce nie walczyłem jeszcze nim. Fajna kuleczka z twojego Venonata :) Choć Tauros- skinełem ręką w stronę Pokemona który zaraz przyszedł.

Hik. - 2012-01-24 00:23:25

Słuchał z uwagą ich wywodów na te tematy...
-Uroczy maluch-
Spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się mówiąc - wiem. - Na jego twarzy zagościł jeszcze większy uśmiech, a on sam dalej słuchał.
-Aczkolwiek ja preferuje tylko stworzenia ogniste, pół ogniste, ostatecznie takie które w owe ewoluują lub mogą ewoluować. Jak Eevee.-
Zamyślił się chwile - Każdy lubi to co lubi, ja lubię pokemony robaki, trawiaste i wodne. Oczywiście na ścisłość psychiczne. - Odparł, spoglądając na Growlithe.
-Sama posiadam tego oto Growlithe, na razie jest moim jedynym Pokemonem. Zwie się Flamme.
- Właśnie się tak zastanawiałem kiedy o nim coś powiesz. - Spojrzał na małego Venonata, który zaczął się kręcić, chyba ciasno mu się zrobiło. Wypuścił go, a ten upadł na swe drobne łapki, chowając się znów za nogawką Hika. Chyba tak mu było wygodniej i to o wiele. - Co ja się z nim mam. - Mruknął, spoglądając na malucha i dalej słuchając.
-Oczywiście to nie tylko mój Pokemon. Także mój najlepszy i, jak na razie jedyny prawdziwy przyjaciel.-
Przewrócił oczyma i pomyślał - Tak, jakbym ja traktował pokemony przedmiotowo. - Po czym powiedział. - No oczywiście. - Z lekką ironią, spoglądając teraz na chłopaka.
Co mam opowiedzieć pokemon jak pokemon parzystno kopytne stworzonko o 3 ogonach lubi Kakao ale tylko jego zapach ^^ Szaleje na jego punkcie. Jest dość silny ale nie wiem jak spisuje się w walce nie walczyłem jeszcze nim. Fajna kuleczka z twojego Venonata Choć Tauros
Spojrzał na niego ze zdziwioną miną i wyrazem twarzy "what the fuck?", jednak mniejsza oto. - Aha - dalej utrzymując swój wyraz twarzy, a potem komentując wszystko, a raczej tylko część o walkach. - Też nie walczyłem Venosiem, jednak wiem, że nie jest z nim tak źle. - Zaśmiał się, po czym wypuścił Cacne. - A to mój drugi pokemon. Cacnea, adoptowałem ją i teraz się nią opiekuje. - Kolejny nieśmiały pokemon. - Jednak Cacnea, nie schowała się, a tylko stała, była nieco odważniejsza niż Venonat, a więc nie było tak źle. Jednak po słowach o tym, że Venonat jest fajną kuleczką, wyszedł za nogawki Hika lekko zirytowany spoglądając na chłopaka z myślą "ja Ci dam kurna kuleczkę". Po czym zaatakował Taurosa obezwładnieniem, by nie mógł obronić chłopaka, a następnie sam skoczył atakując akcją w stronę Rasa.

Rasputin - 2012-01-24 00:32:52

-Ej no zostaw mnie, Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pokemon mnie bije. Powiedziałem i gdy udało mi się odepchnąć ową ''kuleczkę'' podszedłem do Taurosa by zobaczyć co mu się stało lecz on tylko wstał popatrzył się na Venonata i odwrócił się jakby to go nic nie ruszało i położył się pod drzewem.
-Masz racje twój pokemon jest silny bardzo silny ale mi nie potrzebny silny pokemon ważne aby był on ze mną- odwróciłem się w stronę ławki i usiadłem na nią udchylając głowę by obserwować niebo.

Incendia - 2012-01-24 00:42:50

Zrobiłam tak zwanego Face Palma widząc odgrywającą się scenkę. Poczułam się nieco zażenowana. O co tu chodzi? Czy aby na pewno wszystko z nimi dobrze? Spojrzałam na Growlithe. Też nie wiedział co tu się dzieje, ale zaczął pogodnie merdać ogonem. No tak. Chciał walczyć. Ta sytuacja go rozochociła. Aczkolwiek to nie czas ani miejsce na to.
-Flamme, dobrze wiesz, że nie ma potrzeby by walczyć. To spór między nimi. Nie będziemy się wtrącać w te dziecinne igraszki.- Powiedziałam opanowanym tonem. Pokemon kiwnął ze zrozumieniem jednak wyraźnie posmutniał. Tak bardzo korcił go ten pojedynek. Westchnęłam.
-Nie martw się mały, będzie jeszcze wiele okazji do walki. Dobrze wiesz, że nam się nie upiecze. Nie raz nas złapią. A wtedy nie pozostanie nam nic innego niż obrona.- Powiedziałam z uśmiechem po czym przytuliłam Pokemona. Taka smutna wiadomość - nigdy nie zostawią nas w spokoju. Ale wiązała ze sobą też pozytywne dla Flamme rzeczy, między innymi liczne walki. Od razu się rozpogodził. Teraz oboje przyglądaliśmy się poczynaniom owych chłopaków i ich Pokemonów schowani w cieniu drzewa. Miałam nadzieje, że Growlithe jest dość cierpliwy i opanowany by zignorować jakiekolwiek zaczepki z ich strony. Teraz chcieliśmy tylko odpocząć.

Hik. - 2012-01-24 00:54:57

Zaśmiał się pod nosem. - Shōsha zostaw go. - Powiedział zabierając pokemona, zanim drugi raz zaatakuje. - Wybacz mi. To taka reakcja na nazwanie go kulką. - Mruknął do niego, olewając jakże cudny wywód wrednego babsztyla. - No dobra, Shōsha później będziemy musieli pogadać. - Powiedział, robiąc dziwny grymas na twarzy, na samą myśl o tym jak zdołuje Venonata, robiło mu się niezbyt miło. Ziewnął, patrząc na Taursa. - I nie kazałem mu Cię atakować, sam się wkurzył. A rzadko się denerwuje. - Prychnął, lekko zirytowany, spoglądając na Cacne.

Rasputin - 2012-01-24 01:01:54

Spoglądałem w niebo gdy usłyszałem głos chłopaka. Odchyliłem głowe w jego strone mówiąc - Spokojnie nic sie nie stało nie widać aby coś było Taurosowi a mnie przejdzie i już będę wiedzieć aby nie nazywać go kuleczką.- po czym dodałem- może się dosiadziesz?- poklepałem ławkę w miejscu obok mnie.

Incendia - 2012-01-24 01:18:58

Nic nie robię. Dalej siedzę sobie oparta o drzewo, a u mojego boku leży Growlithe. Jak to Flamme, pilnuje mnie... W końcu tu tyle osób które mogą nam zagrażać. Jest taki podejrzliwy. Może i Tauros nie wygląda słodziutko, ale można poznać, że nie jest agresywny. O 'kuleczce' już nie wspominając. A ludzie raczej sami w sobie też nie powinni być zagrożeniem. Nie ma czego się obawiać. Nie możemy żyć w wiecznym strachu. Zamykam oczy. W końcu chwila spokoju. Próbuje usnąć... Nie wiem czy to dobry pomysł, sen w takim publicznym miejscu. Aczkolwiek czułam, że jesteśmy tu bezpieczni. Ani zespół Magma, ani Aqua nas tutaj nie dorwie... W razie czego Flamme mnie obudzi, gdy wyczuje zagrożenie. On z pewnością nie da rady zmrużyć oka w takim miejscu...

Hik. - 2012-01-24 01:40:59

Znów spojrzał na chłopaka z przerażeniem w oczach myśląc - Kiedy kurna on się tam dostał?! - Wrzasnął w myślach, próbując zahamować swe przerażenie na tyle, by powróciła pokerwowa twarz. Lekko ziewnął i ruszył w stronę ławki. Coś często ziewał. Może ze zmęczenia? Spojrzał na Venonata, który rozglądał się naokoło. Nagle spostrzegł, że nie ma Cacnei. - Super. - Mruknąłem niechętnie spoglądając pytającym wzrokiem na Venonata.

***

Tym czasem Cacnea, udała się w stronę In. Szła rozglądając się z przerażeniem w oczach, sama nie wie czemu nie może dostrzec Hika, a mały to on nie był. Podeszła do In, zauważając, że widziała ją przez chwilę podczas rozmowy z Yoshim. Zdesperowana podeszła bliżej, czując na sobie chłód spojrzenia Growlithe. Jednak zanim ten zareagował, Cacnea rzuciła się do przytulenia In, uśmiechając się promieniem... Dziwne.

Rasputin - 2012-01-24 01:51:28

Spojrzałem na Yoshiego i pomyślałem- Trudno nie to nie niech sobie postoi- i zaraz zobaczyłem co robi Cacnea i gdy zobaczyłem co zrobiła zaśmiałem się i powiedziałem do Taurosa - Tauros też masz ochotę się przytulić? - Powiedziałem to z usmiechem na twarzy na co Pokemon zareagował i pędził w moją stronę. Widząc to schowałem się za ławkę wiedząc że Tauros jest silny i jak chce się przytulić pędzi i nie zwraca na nic uwagi. Gdy przyszedł do mnie przytuliłem sie do niego i usiadłem na ławce a Tauros położył się obok mnie.

Incendia - 2012-01-24 22:23:26

Gdy żywy kaktus zbliżał się do mnie niepewnie mierzyłam go tylko podejrzliwym wzrokiem zastanawiając się co ma zamiar zrobić. W razie czego byłam gotowa do uniku lub kontrataku. Mój Growlithe najwyraźniej też... Z całych sił starał się dostosować do rozkazu, opanować emocje... Jednak gdy Pokemon rzucił się na mnie nie potrafił się dłużej powstrzymywać... W jego ustach już pojawił się płomień, było widać, że jest gotowy do użycia żaru. W ostatniej chwili wyciągnęłam rękę przed siebie jakby wymawiając nieme NIE. Wtedy Pokemon prychnął tylko przez co z jego pyszczka wyleciały małe iskierki. Sama badałam Pokemona który się do mnie przytulał. Trudno było być wrednym dla kogoś tak pociesznego. Aczkolwiek, gdy zobaczyłam pierwsze oznaki zazdrości u Flamme oraz igły stworka zaczęły boleśnie wbijać się w moje ciało zgrabnym ruchem odrzuciłam go od siebie. Szybko, ale też dbając o to by upadek był bezbolesny dla kaktusa. Pogłaskałam mojego Pokemona po głowie widząc, że nadal jest trochę przygnębiony. Ledwo udało mu się powstrzymać, w ostatniej chwili... W dodatku przytulał mnie zupełnie obcy Pokemon. A ja stanęłam w pewnym sensie, w jego obronie.
-Flamme, chyba nie muszę ci przypominać jak bardzo jesteś dla mnie ważny? Nikt nie jest w stanie mi cię zastąpić. Gdyby nie ty nie byłoby mnie tutaj... Zginęłabym w płomieniach mojego domu. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i nikt ani nic tego nie zmieni.- Po policzku pociekła mi jedna, mała łza wzruszenie. Och... Tak dawno nie płakałam. Zawsze mówiłam sobie, że wylałam już wystarczająco dużo łez za moich rodziców. Starałam się być twarda. Ach... Tak się nie da. Mocno przytuliłam mojego Pokemona po czym znowu skupiłam się na kaktusie.
-Wybacz, ale nie jestem twoją trenerką. Posiadasz właściciela. Myślę, że jesteście dobrymi przyjaciółmi? Zgraną drużyną? Do niego się przytul.- Powiedziałam z promiennym uśmiechem. Nie chciałam być ostra w stosunku do tego Pokemona, wydawał się być taki niewinny... Widząc jednak zagubienie w jego oczach pojęłam o co chodzi. Włożyłam dwa palce do ust i głośno gwizdnęłam.
-Ej, ty tam!- Jak on miał na imię? Ach! -Hik! Twój Pokemon tu jest. Może byś się nim tak zajął, co? Nie jestem jego niańką!- Zawołałam z lekką irytacją w głosie.

Rasputin - 2012-01-28 21:00:07

Widząc to wychodze z Taurosem z parku.

02Green02 - 2012-03-01 17:55:34

Przychodzę z Yanmą na ramieniu i Gigalithem za mną, który chodząc wywołuje małe trzęsienie ziemi.

KRÓLIK SZATANA - 2012-04-28 17:35:36

Tajemniczy chłopak wkroczył powolnym krokiem do parku. Przy bliższym przyjrzeniu się można było dostrzec słuchawki odcinające go od rzeczywistości. Obok niego kroczył mały pokemon. Chłopak usiadł na ławce i wpatrzył się w przygasające już słońce. Wkrótce park ogarnął mrok. Szare niebo w pierwszymi już gwiazdami, oraz słabo święcącym księżycem rzuciło trochę światła tworząc wieczorny półmrok - ulubiony moment dnia Agora. Chłopak oparł się plecami o ławkę, a pokemon skulił mu się na kolanach. Czekali aż wydarzy się coś ciekawego.

02Green02 - 2012-04-29 21:06:34

Szepcze coś do Yanmy która gdzieś odlatuje . ;D

Hik. - 2012-05-21 15:50:36

Chłopak, cóż za odkrycie... Wracając - chłopak, 16 lat, niezbyt wysoki ubrany w fioletowy T-shirt i jeansy wszedł do cudnego parku trenerskiego, rozejrzał się wkoło, a wiatr mierzwiąc jego włosy [jakkolwiek by to brzmiało. xD]. Spojrzał w lewo, w prawo... Nic, no dobra, nic nie widział, a ja piszę zbyt chaotycznie. Ruszył wolnym krokiem przed siebie chwiejąc się lekko na boki, to rytmu wygrywanego przed ptaki.

Ayumu - 2012-05-21 16:33:02

Nie mając absolutnie nic ciekawszego do roboty, Ayumu kręciła się po parku, próbując znaleźć sobie jakieś zajęcie. Nie umknęło jej uwadze, że – pomimo całkiem ładnej pogody – park trenerski świecił pustkami. Było to co najmniej dziwne, bo to wręcz idealne miejsce do szukania zaczepki, a akurat w tym niektórzy trenerzy są wręcz niedoścignieni. Nic więc dziwnego, że kiwająca się w oddali sylwetka jakiegoś chłopaka momentalnie przykuła jej uwagę. Z początku jedynie go obserwowała. Stwierdziwszy jednak, że wygląda na całkiem rozgarniętego osobnika, ruszyła w jego stronę celem nawiązania kontaktu.
Cześć – przywitała się beztrosko, gdy podeszła już na tyle blisko, aby ją usłyszał. – Zważywszy na to, że jesteś jedyną żywą duszą w okolicy, zostałeś skazany na moje towarzystwo – dodała i wyszczerzyła do niego zęby w szerokim uśmiechu.

Hik. - 2012-05-21 16:56:48

Nagle usłyszał głos, który dobiegł... Gdzieś z góry? - Chyba Bóg do mnie przemawia. - Pomyślał pomału unosząc głowę i spoglądając w stronę, w którą wydobył się dźwięk. Niestety to co zobaczył nie było Bogiem. - Znowu się zawiodłem. - Pomyślał dalej bez słowa spoglądając na dziewczynę. - Poudaje posąg to może pójdzie... - Rozbrzmiał w jego głowie "głos" podpowiadający przebiegły plan. Wtem usłyszał i kolejny głosik, prawdopodobnie rozsądku. - BARANIE! Jak chcesz udawać posąg, skoro się już poruszyłeś?! - Głos miał racje, trzeba się odezwać, wtedy usłyszał dalszą część wypowiedzi: "Zważywszy na to, że jesteś jedyną żywą duszą w okolicy, zostałeś skazany na moje towarzystwo." Wzdrygnął się. - Powiało grozą... - Stwierdził szykując się do wypowiedzi. - Witaj istoto, która przyprawiła mnie o nadzieje, że to Bóg do mnie przemawia. - rzekł jak jakiś opętaniec z dzikiej krainy. No w sumie normalnie to on nie wyglądał. - Jeśli nie masz zamiaru dawać mi wykładów na temat życia pod wodą to przeżyje Twoje towarzystwo. - Stwierdził spuszczając głowę i robiąc miejsce na ławce.

Ayumu - 2012-05-21 17:18:35

Bóg jest w tej chwili zajęty, ale może ja mogę ci jakoś pomóc? – Korzystając z tego, że zrobił jej miejsce, usiadła obok niego na ławce. – Ayumu – przedstawiła się i wyciągnęła rękę w jego stronę. – I nie martw się, nie będę robiła ci wykładów o życiu pod wodą. A tak w ogóle, to skąd ta obawa? Czyżby to była jakaś trauma z przeszłości? – spytała całkiem poważnie, zerkając na niego kątem oka.
W oczekiwaniu na jego odpowiedź, sięgnęła ręką do czarnej torby, w której trzymała najpotrzebniejsze rzeczy, po czym wyciągnęła z bocznej kieszeni Poké Ball. Wypuszczony na zewnątrz Snivy na początku nie wyglądał na zadowolonego, że śmiała mu przerwać popołudniową drzemkę. Gdy jednak rozejrzał się dookoła i dotarło do niego, że właśnie znajduje się w parku, jego złość momentalnie zniknęła. Ninigi lubił przebywać na łonie natury, nawet gdy był to tylko przydomowy ogródek albo pas zieleni koło chodnika.
Pobaw się, ale nie odchodź zbyt daleko, żeby cię coś nie zeżarło – zwróciła się do Pokémona. Odpowiedział jej krótkim prychnięciem i oddalił się w stronę nasłonecznionego kawałka trawnika, gdzie następnie położył się i wznowił swoją drzemkę.

PokéHardkor - 2012-05-31 12:13:46

Kto... Chce walczyć z moim BlueKingiem! - wydarłem się na cały park rozglądając się...

Kokoro - 2012-06-09 01:24:58

Przyszli tu z Daroi. Dziewczyna rozejrzała się. Była w tym miejscu po raz pierwszy.

Mario - 2012-06-09 01:34:43

- No, co u ciebie słychać? Coś ostatnio stało się ciekawego? - zapytał Daroi, spacerując obok pięknej Kokoro.
Rozejrzał się wokół. "Sporo ludzi, jak na taki park. A ten w garniturze... co on robi? Boże, głupszych imion dla pokemonów nie słyszałem "Blue king"... Nie rozumiem, po co nazywać pokemony? Mają swoją nazwę gatunku i jest git..." - rozmyślał, mierząc gościa w garniturze wzrokiem.

Kokoro - 2012-06-09 01:40:18

-Ostatnio nic ciekawego, a u ciebie?- odpowiedziała dziewczyna.
Spojrzała na dziwaka w garniturze. Gdzieś go już chyba widziałam...[i] - Pomyślała. [i]Może on też jest z Teamu Galactic? Nie wygląda. BlueKing, ależ się wysilił z tą nazwą.

Mario - 2012-06-09 01:49:26

- U mnie też nic ciekawego. Niestety ostatnio się nudzę. Kupiłem dom, to teraz biegam po pracach, aby zarobić i jakoś go utrzymać. - tłumaczył Daroi, po czym skierował się na pobliską ławkę - Wiesz... ładna jesteś. - wyznał czarnowłosy.

Kokoro - 2012-06-09 01:55:31

-Umm... - Dziewczyna lekko zarumieniła się słysząc te słowa, pierwszy raz ktoś powiedział jej coś takiego.
Co powinnam powiedzieć? Jak powinnam się zachować?
-D-dziękuję... - Wydusiła z siebie.

Mario - 2012-06-09 02:06:10

- Proszę. - odpowiedział Daroi. - Hm... po co pokemony mają siedzieć w pokeballach, skoro to park trenerski? - rzekł i wypuścił swojego Taurosa.
Powoli przesunął swą rękę na rękę Kokoro.

Kokoro - 2012-06-09 02:08:19

Dziewczyna również wypuściła Mizu.
Spojrzała na rękę Dara. Uśmiechnęła się lekko.

Mario - 2012-06-09 02:22:09

Daroi zauważył i odwzajemnił uśmiech. Spojrzał dziewczynie głęboko w oczy
- Mam nadzieję, że wiesz, co chcę powiedzieć? - cicho powiedział chłopak, głaszcząc dziewczynę po policzku.

Kokoro - 2012-06-09 02:25:37

Kokoro odwzajemniła spojrzenie
-Chyba tak...

Mario - 2012-06-09 02:33:37

- Tu nie powinno być żadnego chyba... - rzucił, po czym pocałował Kokoro.

Kokoro - 2012-06-09 02:35:02

Dziewczyna odwzajemniła pocałunek.
Poczuła, że się rumieni.

Sarmina - 2012-06-09 14:43:04

Dzewczyna przyszła do parku Trenerskiego. W oddali zauważyła całującą sie pare. Podeszła do nich i głośno chrząknęła.
-Nie żebym was podłuchiwała, czy coś, ale nie róbcie tego tutaj-Powiedziałam i odeszłam od nich kawałek. Za mną szła moja Ev. Nie wiedzieć czemu, wskoczyła na Kokoro. Odwróciłam sie i spojrzałam na mojego pokemona.-Ev?! Co cie dziś napadło?! Ciagle wskakujesz na ludzi..-powiedziałam rozgniewana i podeszłam do dzewczyny, biorąc Ev na rece-Sorki, ale ona tak cały dzisiejszy dzien robi... wskakuje na kogoś, a potem...
Nie dokończyłam, bo Ev użyła Akcji, a potem uciekła.
-Ev! Wracaj!-krzyczałam za nia, goniąc ją po całym parku treningowym.

Cross - 2012-06-09 17:49:02

Przyszedłem do parku z moim Shinix'em. Zacząłem się rozglądać, po chwili zobaczyłem jak jakaś trenerka ganiała Eevee po całym parku, postanowiłem jej pomóc. 
- Choć Shinix, pomożemy jej złapać tą Eevee. - pobiegliśmy w przeciwną stronę co Eevee by zastawić jej drogę.

Mario - 2012-06-09 18:37:17

- Przeszkadza ci to w czymś? - Daroi zmierzył wzrokiem dziewczynę z przygłupim pokeonem, który skakał po ludziach - Może powinnaś go zaszczepić? - zaśmiał się chłopak.
Gdy zobaczył, że w parku zbiera się coraz więcej ludzi, zaproponował Kokoro:
- Może pójdziemy do gorących źródeł? Tam nie powinni nam przeszkadzać. - uśmiechnął się.

Kokoro - 2012-06-09 18:42:22

Kokoro zdjęła z siebie pokemona i odłożyła go na ziemie.
-Ciesz się że rączki całe. - Mruknęła do dziewczyny.
Uśmiechnęła się do Daroi i kiwnęła głową.
-Pewnie.

JEZUS - 2012-06-10 00:56:09

Wchodząc przez bramę parku trenerskiego ujrzałam wychodzącą Kokoro i Daroi'ego. Przechodząc obok nich uśmiechnęłam się. Po chwili siedziałam już obok jednej z ławek. Słoneczko grzało dość mocno, ale w każdej chwili mogło zacząć padać, tak jak przewidziała pogodynka. Na szczęście ja deszczu się nie boję ;] Rozejrzałam się wokół siebie. Nagle usłyszałam krzyki jakiejś dziewczyny. Nigdy wcześniej jej nie widziałam, więc musi to być jakaś nowa członkini naszej rodziny. Biegła za Pokemonem. To chyba Eevee. Podniosłam się po czym skierowałam bliżej uciekającego stworka. Tak, to na pewno Eevee. Ciekawe czy należy do tej trenerki? Chyba zostawię to pytanie na później. Teraz postanowiłam zagadać do kieszonkowego potwora. Przeskoczyłam przez nią i stanęłam naprzeciw.
- Pika (cześć) - powiedziałam i podałam łapkę w stronę liska.

Sarmina - 2012-06-10 13:16:18

W końcy złapałam moją Eevee, z pomocą Crossmota i jego pokemona.
-Dzieki za pomoc-powiedziałam do niego z uśmiechem-Jestem Sarmina i jestem tu nowa-dodałam, wyciągając do niego rekę na znak, przywitania się.Uśmiechnęłam się do niego.

JEZUS - 2012-06-10 18:21:14

Gdy wyciągnęłam łapkę w stronę Eevee już chciałam ją uścisnąć, gdy nagle... Jej trenerka bezczelnie zabrała liska. Łee!!! Chwyciła go w ręce i podziękowała dotąd nie zauważonego przeze mnie Crossowi. Odwróciłam się w stronę chłopaka w garniturze. Jakim prawem ta dziewczyna mnie ignoruje?! Jak można tak ze mną postępować?! Wrr. Chciałam zaatakować nastolatkę jakimś słabym atakiem. Niestety nie udało mi się, ponieważ... ona wyszła? Nie, to już przegięcie. Nawet nie mogłam się wyładować. Poczułam się jak jakiś karaluch. Zamrugałam oczkami. Sarminy już tu nie było. Podeszłam do wyjścia z parku trenerskiego. Ujrzałam, że kieruje się w stronę pływalni. Jeszcze mnie popamięta! Wyszłam za nią... ;]

Sarmina - 2012-06-10 19:25:04

znowu przyszłam do parku, gdyż zapomniałam przez to wszystko zabrać swojego plecaka. Na szczęście był tak, gdzie go ostatnio zostawiłam. Wypuściłam Ev. Pobiegła po niego i usiadła na nim. No tak, cała moja Ev... Podeszłam, odsunęłam pokemona i wziełam plecak. Założyłam na jedno ramię. Rozejrzałam sie dookoła. Nikogo tu nie było..Zawołałam Ev, ale ona nie chciał iść.. Chciała sie bawić. Z uśmiechem popatrzyłam na nią. Wyciągnęłam jej pokeball. Zaczeła się nim bawić, jak piłeczką.Usmiechnęłam się.

JEZUS - 2012-06-10 21:11:11

Aaa!!! Czuję się jak powietrze *.* Gdy zobaczyłam, że trenerka znów przyszła do parku pomyślałam, że na pewno chce mnie przeprosić. Usiadłam dumnie przy bramie. Nastolatka była już blisko, gdy nagle... poszła dalej jak gdyby nigdy nic?! Po prostu muszę ją lekko naelektryzować. Jeszcze nikt w historii nie był w stosunku mnie taki bezczelny. Pożałujesz tego moja droga, oj pożałujesz. Schowałam się za krzakiem, by móc obserwować Sarminę. Wypuściła swoją Eevee, która automatycznie pobiegła do pozostawionego plecaka. Czemu nie zauważyłam go wcześniej? Mogłam się tam schować. No trudno... Gdy trenerka zaczęła się bawić z Pokemonem miałam wyskoczyć z ukrycia. Niestety coś, a raczej ktoś mi w tym przeszkodził. Do parku przyszła znana mi już dobrze Yuki (choć czasami się jej boję o.O). Wypuściła swoje stworki. Widać, że poświęca im mnóstwo czasu. Postanowiłam, że nie będę marnować czasu na odgrywanie się na nowej członkini rodziny. Skierowała się w stronę siedzącej na trawie szesnastolatki. Zakradłam się od tyłu, aż w pewnym momencie skoczyłam ciemnowłosej na głowę. Pika! ;3

KRÓLIK SZATANA - 2012-06-10 22:03:55

Chłopak, który przez cały czas siedział na ławce niezauważony przez nikogo obserwował wszystkie sytuacje.
Normalnie rzygam tęczą. - mruknął pod nosem sarkastycznie widząc parę kierującą się w stronę wyjścia. Już po chwili przeniósł swój wzrok na dziewczynę z pikachu na głowie. Lekki uśmiech rozjaśnił mu twarz, jednak nie na długo gdyż już po chwili z twarzy znów Agora zniknęły jakiekolwiek uczucia. Zamknął oczy i wsłuchał się w muzykę.

Emily - 2012-06-11 12:49:08

No, wreszcie robi się ciekawie...- powiedziała młoda trenerka, wchodząc do ''Parku Trenerskiego". Usiadła na trawie niedaleko pso- człowieka, mamy i dziewczyny z jakimś wściekłym stworkiem na głowie... Zaraz! Czy to nie ciocia Pika-Daisy? Uuu to teraz ta szesnastolatka ma przerąbane! Ciekawe o co poszło?- Dawaj ciocia!

Cross - 2012-06-11 17:06:29

Chodziłem z moim Shinix'em po parku. Stanąłem gdy zobaczyłem jak jakiś Pikachu szarpie włosy na głowie Sarminy. Mój Shinix myśląc najwyraźniej, że to zabawa pobiegł do tego Pikachu.
- Shinix stój! - krzyczałem ale pokemon nie słyszał. W końcu zdecydowałem się go zabrać.
Biegłem ile sił w nogach żeby zatrzymać Shinix'a.

Sarmina - 2012-06-11 18:21:51

-Ała! Moje włosy, co jest! -Krzyczałam do pikachu.-Puszczaj mnie!-krzyczałam na całe gardło. Moja Ev oczywiście siedziała sobie teraz na ławeczce i spoglądała na Shinx'a, który biegł w moją tronę..-Zostaw w spokoju moje włosy! Przeciez ci nic nie zrobiłam!-krzyczałam, a łza poleciała mi po policzku.

JEZUS - 2012-06-11 18:44:50

Ej! Wszystko spoko, gdyby nie to, że ja tylko skoczyłam na głowę Yuki xD Pisałam, że nie mam zamiaru odgrywać się na Sarminie, więc przyszłam do Yu. Zresztą Sarmina ma 14 lat, a nie 16 (tak jak napisałam: "Skierowała się w stronę siedzącej na trawie szesnastolatki. Zakradłam się od tyłu, aż w pewnym momencie skoczyłam ciemnowłosej na głowę"). Hue he he ;]

Niestety Yuki nie reagowała, więc zeskoczyłam z niej i podeszłam do równie dobrze mi znanej dziewczyny - Emily. Podniosłam cztery litery do góry, a następnie wybiłam się. Takim sposobem wylądowałam na ramieniu trzynastoletniej trenerki. Może ona jest w miarę żywa. Hihi. Spojrzałam jeszcze na Crossa, który biegł w kierunku szarpiącej się za włosy Sarminy. Ciekawe co się stało? Kątem oka dojrzałam również relaksującego się na ławce Agora.

Sarmina - 2012-06-11 20:19:13

// nie będę już kasowała.. Jakiś.. hm... jakis inny Pikatchu mnie zaatakował a potem uciekł, żeby nie było czegoś takiego, że ty odpisałaś, a ja wykasowałam...//

W końcy Pikatchu zszedł z mojej głowy i uciekł. Do mnie podbiegła moja Ev. Przytuliła sie do mnie. Pogłaskałam ją. Miałam nadzieje, że w końcu mnie polubiła na tyle, bym jej ufała i by mi pomagała w trudnych sytuacjach..
-Mam nadizeję, że w końcu mnie polubisz..-powiedziałam do niej, gdy ją głaskałam

Cross - 2012-06-11 20:47:54

Zwolniłem, mój Shinix szybko do mnie podbiegł. Wskazał mi głową wolne drzewo.
Szedłem powoli a mój Shinix leżał już pod drzewem. Gdy doszedłem też się położyłem.
Wyjąłem jakiś pamiętnik i zacząłem czytać. Może to nie ładnie ale nie miałem co czytać :P.

Sarmina - 2012-06-11 21:54:59

Usiadłam na ławeczce. Moja Ev wskoczyła na moje kolana. W końcu mnie polubiła. Po pewnym czasie zeskoczyła i podbiegła do Shinx'a Crossmota. Popatrzyłam, co ona chce zrobić. Szybko wstałam i podbiegłam, ale było za późno. Ona użyła przyciągania na Shinx'ie.
-Ev! Co ty robisz?!- Krzyknęłam na nią. Byłam zdenerwowana tym, co własnie zrobiła z pokemonem mojego kolegi.-Sory Cross..-powiedziałam speszona*

Cross - 2012-06-11 22:03:11

W kp twoja Evee nie umi przycjągania, ale dobra.

--------------------------------------------------------------
Wziąłem Shinix'a i potrząsnąłem nim. Szybko się otrząsnął.
- Nic się nie stało. - uśmiechnąłem się do Sarminy. Po czym schowałem pamiętnik do plecaka i pogłaskałem Shinix'a. - Niezły łobuz z twojej Evee.

Sarmina - 2012-06-12 21:56:15

Spoglądam na moją Ev.. Coś sobie przypominam...-Ev! Przecież ty nie potrafiłaś przyciągania..-powiedziałam do niej.. W końcu, po zastanowieniu, doszłam do wniosku, że po tylu treningach, w końcu moja Ev nauczyła sie czegoś nowego.. Zastanawiałam sie, dlaczego ona użyła przyciągania właśnie na Shinx'ie... W końcu doszłam do wniosku, iż trzeba ją wynagrodzić. Niestety, ale nic nie miałam, wiec tylko podeszłam i pogłaskałam ją, mówiąc-Dobra robota, mała. Nauczyłaś się nowego ruchu!-Krzyknęłam do niej z uśmiechem.*

KRÓLIK SZATANA - 2012-06-13 08:41:53

Agor na chwilę otworzył oczy i spojrzał na otaczający go świat. Słońce było już w zenicie i lekko go oślepiało, jednak zdołał zobaczyć dwóch ludzi którzy widocznie ze sobą flirtowali.
- Kolejni. - mruknął przypominając sobie o parze, która niedawno wyszła z parku.
Rzucił na chwilę okiem na chłopaka (chodzi tu o Molin xD) z kotem lecz stwierdzając, że widocznie trzyma się na uboczu, przerzucił wzrok z powrotem w pustkę przed sobą. Przekręcił się w prawo i opierając głową o podparcie, położył się na plecach wrzucając się w objęcia snu.

Cross - 2012-06-13 17:08:44

Przypomniałem coś sobie, że mam 2 pokemona. Wyjąłem 2 pokeball i powiedziałem:
- Wychodź Weedlle. - po chwili z czerwono białej kulki wyszedł robak. - Cześć, Weedlle. - mój Shinix przywitał się z nowym członkiem drużyny. Przypomniało mi się też, że ja mam na imię Ryo a nie Cross, gdy to zrozumiałem spytałem Sarmine:
- Kto pierwszy zaczął mówić na mnie "cross"? - spytałem.

JEZUS - 2012-06-13 17:53:01

Yuki dziękuję, że wytłumaczyłaś już Sarminie jej błędy, bo mi się nie udało przemówić jej do głowy >.<

Ojej... zasnęłam. Otworzyłam zlepione oczy i lekko się przeciągnęłam. Dalej siedziałam na ramieniu Emily. Nie wiedziałam co mogłabym porobić. Nudno jakoś. Zeskoczyłam z trenerki po czym przeszłam się po parku. Zauważyłam Sarminę gadającą z Ryo.
- Oni się llllllubią - powiedziałam z niecnym uśmieszkiem na pyszczku. Postanowiłam położyć się pod jedną z ławek. Może znajdę tu nieco przyjemnego chłodu? Oby.

KRÓLIK SZATANA - 2012-06-18 11:51:49

Cichy szmer wyciągnął chłopaka z bardzo czujnego snu. Przez senną mgiełkę zobaczył kota, który czyhał nad nim.
- Sio mi stąd! - krzyknął machając w stronę kota, gdy rozpoznał jego zamiary. Chciał zobaczyć czyj to Purrolin, jednak pokemon szybko zniknął mu z oczy i nie zdążył dojrzeć do kogo pobiegł. Chłopak usiadł na ławce i rozejrzał się. Nadal nuda. Wyciągnął telefon i zaczął SMS'ować xD.

Gabi - 2012-06-21 18:33:21

Rozweselony Dragon szedł ulicą ze swoim Deino. Słyszał od kogoś, że można tu znaleźć tor przeszkód. Chciał potrenować ze swoim Pokemonem atak gniewu smoka. Zobaczył coś:
- Deino, patrz! To jest ten Tor przeszkód! Ale fajnie!
- Dei-Deino! - Odpowiedział pokemon. Rozejrzał się... Ktoś szedł w ich stronę.



( Kto?...)

Cross - 2012-07-05 14:42:15

Wyjąłem pokeball'e Shinix'a oraz Weedle po czym powiedziałem: "Powrót" . Poczekałem aż pokemony wejdą do czerwono białych kulek i schowałem je do plecaka. Powiedziałem do Sarminy: "Cześć, ja idę." . Gdy skończyłem wyszedłem z parku.

JEZUS - 2012-07-05 18:49:29

Ja też wychodzę. Baju!!!

KRÓLIK SZATANA - 2012-07-05 19:12:42

Chłopak wstał i na tle zachodzącego słońca, powolnym krokiem opuścił park, zabierając Purrolinowi zabawę.

Cross - 2012-07-08 11:41:27

Ryo cały odmieniony wszedł do parku, koło niego szedł dumnie Ryoku. Usiadł oparty o drzewo, Shinix położył się koło swojego trenera. Ryo czasami myślał czy by nie znaleźć sobie znajomych. Teraz jednak wiedział jedno, nie chciało mu się. Zaczął zasypiać, Ryoku wylegiwał się na słońcu.

www.bakuganmlodziwojownicy.pun.pl www.wojna-feudalna.pun.pl www.forummenelgame.pun.pl www.daikirai.pun.pl www.shamanword.pun.pl