http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

-Co to za kamienie? Sali ty znasz to miejsce?- powiedziała spokojnie do pokemona. Zaczęła rozglądać się, aby dowiedzieć się czegoś. Lecz wiedziała,że bez pomocy Minccino nic nie zdziała.Zaczęła mówić
- Minccino może ty nas poprowadzisz, ponieważ wydaje mi się, że znasz bardziej to miejsce i ja mało co widzę. Co ty na to?- zapytała spokojnie pokemona. Janna trochę bała się, że to światło może im coś zrobić. Nie wiedziała też ty te rzeczy które latały przed oczami nic im nie zrobią. Pozbierała się i pomyślała że jeśli coś ma im się stać to Sali ją obroni. Teraz czekała tylko, na odpowiedź Minccino i czas aż, światło zmaleje.

- Sali światło już nie świeci! Jak dobrze. Hmm trochę dziwne to miejsce ale nic, trzeba poszukać czegoś co daje tą energie. Ale najpierw może chodźmy do jeziorka.- powiedziała Sali do pokemona. Weszła do wody i zawołała Minccino. Myślała, że znajdzie coś na dnie jeziorka, dlatego wciąż chodziła i myślała. Wszystkie kamienie dotykała rękami, aby niczego nie przegapić. Rozglądała się wciąż, myślała, że coś zobaczy lecz to światło ją strasznie zmęczyło.
- Czy ty też jesteś taka zmęczona jak ja? Mam nadzieję, że nie, ponieważ musimy najpierw odnaleźć ten zbiór energii. A dużo czasu może to zająć. Na szczęście ty tu jesteś i wiem, że mi pomożesz. - podeszła do pokemona i mocno przytuliła.

Ałł! - pisnęłam głośno. Jednak nie puszczałam tego spod nogi i szybkim dokładnym ruchem wyjęłam to. Chwilę wahałam się przed wyjęciem. Zastanawiałam się : wyjąć czy uciekać, ale wyjęłam. Dokładnie się przyjrzałam i zapytałam Sali.
- Wiesz może co to jest? - pokazała dokładnie Sali. Miała  nadzieję, że to coś ciekawego lub pomocnego.
Dała to Minccino do rąk aby ona lepiej się przyjrzała.

- Sali co się stało? Co to może być? Dlaczego tak się przestraszyłaś? - dziewczyna wzięła amulet lekko przestraszona i od razu podeszła do Sali. Popatrzyła się na nią i przytuliła. Nie wiedziała skąd to się mogło wciąć w wodzie. Bała się, że będzie to miało zły wpływ na Sali. Pełna wiary, że to nic groźnego zapytała Minccino.
- Już ci lepiej? Ja naprawdę nie wiem co to jest. Wydaje mi się, że tylko ty to wiesz jeśli się przestraszyłaś. Już się nie bój, nic ci nie będzie. - powiedziała i nagle przyszło jej coś na myśl. Pomyślała, że to może być jakaś jej pamiątka rodzinna albo już gdzieś to widziała i wyrządziło jej to wielkie szkody.
- To jak już możesz wytłumaczyć co to jest? Czy jeszcze nie za bardzo? - zapytała mając nadzieję, że jej odpowie.

Kiedy to usłyszałam szybo upuściłam kamień na trawę. Przestraszyła się. Nie wiedziała co robić. Myślałam, że ten kamień ma coś wspólnego z zaginięciem rodziców Sali. Bardzo się bałam. Powiedziałam tylko.
- Sali co się dzieje? Ja się boję. - zaczęłam myśleć, że ten ogień może przyjść do nas. Szybko chwyciłam Minccino i pobiegłam pod drzewo z płaczem. Zaczęłam pytać pokemona co to za ogień, lub czy to nam może zagrozić. Już troszkę mniej płakałam i czekałam co na to Sali.

- Ależ okropny kamień!!! Co to ma być? - powiedziała z przerażeniem. Złapała mocno Sali i kontynuowała.
- Uciekajmy stąd. Nie chce tu być. Gdzie indziej o tym porozmawiamy, w jakimś bezpiecznym miejscu. Chodźmy.- powiedziała pokemonowi i szybko zaczęły uciekać. Co będzie dalej. Może nam coś się stanie, myślała. Ale pełna wiary dalej szła.

- Aaaaaa to chyba sen! Ratunku!!!- krzyknęła jak najgłośniej. Strasznie była zdziwiona. Nagle przyszło jej coś na myśl. Od razu podzieliła się tym z Sali.
- Sali, to oczywiste. Ty znasz dużo pokemonów. Może znasz jakiegoś, który ma atak taki, że wszystko jest dziwne, lub przenosi nas do innego miejsca. Musisz coś wiedzieć.- powiedziała i była pewna, że to to. Zaczęła rozglądać się dookoła i wypatrując pokemonów. Oczywiście wszystkich nie tylko dużych, ponieważ też pomyślała o złapaniu pomocnika i towarzysza. Lecz bardziej przejmowała się tym, że nie odkryją zagadki. Janna stanęła w miejscu i obracała się wszędzie, czasami nawet robiła dziwne pozy. Podnosiła również Minccino, żeby ona jeszcze zobaczyła. Nagle zapytała.
-  I co widzisz coś?