Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
-Ty!-Zwołał reżyser tak głośno,że aż podskoczyłaś-Potrafisz zapamiętać kilka kwestii?-Zapytał,sądząc po jego tonie robił w tej chwili ostatnią rzecz której by chciał
-Potrzebujemy dublerki...a nie mamy nikogo na zastępstwo...oczywiście będziesz występować za darmo-Dodał szybko reżyser
-To dobra okazja-Podszepnął Ci chłopak którego poznałaś-Możesz stać się sławna-Uśmiechnął się kątem oka zaglądając na Piplupa który właśnie bawił się bąbelkowym promieniem
Offline
Z lekka zszokowałam mnie ta wiadomość , popatrzyłam się na nich chwilę zastanawiając się - No dobrze , niech będzie , tylko jeszcze nigdy nie występowałam w filmie , więc proszę o wyrozumiałość - powiedziałam do reżysera i czekałam , lecz coś mi się przypomniało - Przepraszam a ile kilometrów znajdujemy się od jakiegoś miasta ? Miałam nadzieję , że ktoś odpowie mi na te pytania i ułatwi mi moją zagadkę . Może to była po prostu jakaś halucynacja , że znajdowałam się na tej sali i byłam podłączona pod tą fioletową kroplówkę
Offline
/Mam prośbę,mogłabyś mi streścić swoją przygodę?/
Reżyser popatrzył na Ciebie jak na dziwaczkę i pokazał palcem za Ciebie
-Jesteśmy tuż obok miasta dziewczyno-Powiedział znużonym głosem
Gdy się obróciłaś faktycznie ujrzałaś miasto,widocznie przez ostatnie wydarzenia trochę straciłaś orientację,cóż każdy byłby zmęczony po takich przygodach
-Masz-Reżyser rzucił Ci jakiś ciuch-Grasz Marthę Poke,tajną agentkę,pośpiesz się bo kręcimy scenę pościgu przez las,a później przenosimy się do miasta-Stwierdził-Na co czekasz,przebieraj się,tam masz garderobę-Wskazał byle jak sklecony z drewna domek który bardziej przypominał wychodek niż chociażby sklepową przebieralnię
Offline
No niech będzie .. Więc wyruszyłam w podróż złapałam Beautifula potem ukąsił mnie jakiś pokemon trujący , obudziłam się w jakiejś sali , gdzie podłączona byłam do fioletowej kroplówki , potem obudziłam się tutaj gdzie jestem .
---
Popatrzyłam na reżysera i rzekłam znużonym głosem - Nie wezmę udziału w tym filmie , nie lubię popularności , dziękuje za wszystko ale jednak nie chcę , przepraszam , że tak zmieniam zdania , ale mam sprawę do wyjaśnienia i w ogóle - odpowiedziałam spokojnym głosem i byłam pewna , że reżyser wybuchnie na mnie jakimś rozgniewanym tonem głodu bo straszny nerwus był z niego tak bynajmniej przypuszczałam , więc oddałam mu spokojnie ten ciuch i stanęłam troszkę dalej posuwając się do tyłu o dwa małe kroki trzymając Riolu na rękach i patrzyłam czy mój pokemon śpi , martwiłam się o niego i jak najszybciej chciałam udać się do Centrum Pokemon wraz z nim aby siostra Joy sprawdziła czy wszystko z nim w porządku
Offline
-Jeśli nie chcesz to nie musisz być popularna-Wywrócił oczami reżyser-Twoją twarz można komputerowo zastąpić twarzą naszej BYŁEJ aktorki-Przedostatnie słowo powiedział dużo głośniej aby usłyszała go właśnie wychodząca dziewczyna.
-Widzę,że martwisz się o tego pokemona-Twarz reżysera nagle złagodniała-Cenię osoby które dbają o swoje pokemony...Mark,możesz tu podejść?!-Zawołał gdzieś w oddali
Po chwili wkroczył chłopak,wyglądał na jakieś piętnaście,może szesnaście lat,a w lewej ręce trzymał scenariusz
-To jest Mark,nasz spec od efektów specjalnych i świetny trener...głównie typów ognistych-Przedstawił go reżyser-A także nasza pomoc medyczna do pokemonów
-Miło mi Cię poznać-Okazało się,że Mark ma niezwykle przyjemny i głęboki głos,a w dodatku uśmiechnął się na twój widok,chyba rzadko wychodził z pracy
-Mark,mógłbyś obejrzeć tego pokemona?-Poprosił twój niedoszły pracodawca
Chłopak podszedł do Riolu i delikatnie go zbadał nawet go nie budząc
-To tylko przemęczenie-Uśmiechnął się pocieszająco w twoją stronę-Musi trochę odpocząć,to wszystko,wygląda na to,że miał ciężki dzień...czy chcielibyście coś jeszcze?Muszę dokończyć kombinację Żaru i wyładowania do efektów w starej fabryce
Offline
Uśmiechnęłam się do chłopaka i rzekłam - Dziękuje to wszystko , no dobrze zgodzę się na wystąpienie w filmie wzięłam ciuch i poszłam się przebrać w to coś i zaraz wróciłam i stanęłam przed reżyserem gotowa do kręcenia scen potrzebnych do filmu , to było wyzwanie i podobało mi się to . Miałam okazję zrobić coś co nigdy przedtem jeszcze nie robiłam . - No to zaczynajmy ! Od czego mam zacząć ? - spytałam pełna zaangażowania i czekałam na polecenia
Offline
-Widzisz tę kępę drzew i ostrych krzewów?-Reżyser wskazał na gęste korony i rośliny o potężnych kolcach-Masz tamtędy przebiec i upaść-Powiedział,a widząc twoją minę dodał szybko-Oczywiście jest tam wycięta ściezka,a nad twoim bezpieczeństwem czuwa Mark.
Mark uśmiechnął się i ruszył powolnym krokiem w kierunku drzew wdrapując się na jedno z nich i całkowicie znikając.
-Pamiętaj,to film akcji,więc musi wyglądać realistycznie,więc cokolwiek się stanie reaguj naturalnie tak jakbyś to zrobiła normalnie...widzę,że masz jeszcze jakiegoś pokemona,to dobrze,może Ci się przydać,gotowa?.....AKCJA!-Zawołał przez megafon,a ty niemal machinalnie pobiegłaś w kierunku drzew i cierni
Offline
Wszystko wydawało mi się dość fajne , ale obawiałam się , że coś mi się nie uda i wszystko popsuje . Po prostu biegłam w stronę tych krzewów i drzew , przebiegłam niezauważalną ścieżką i upadłam , starając się wyglądać realistycznie i wczuwałam się w film . Zachowywałam się naturalnie i na mojej twarzy widniał ból bo upadłam przecież na ziemię . Film akcji wymagał dużego zaangażowania i wczucia się rolę a ja chciałam sprostać temu wyzwaniu .
Offline
W pobliżu Ciebie nastąpił potężny wybuch który lekko Cię poparzył
-Przepraszam-Usłyszałaś cichy głos i ujrzałaś Marka skrytego na pobliskim drzewie wraz z Combucenem który wywołał wybuch
-Przygotuj się,zaraz będzie atak-Wyjaśnił i schował się głębiej między liście
Niewiele z tego zrozumiała ale zaraz wszystko się wyjaśniło,niedaleko Ciebie wylądował jakiś mężczyzna w czarnym płaszczu
-Nazywaj go "Czarnym G"-Usłyszałaś szept speca od efektów-To twój największy wróg i cały czas Cię ściga aż z fabryki z której ukradłaś kamień wskrzeszenia którym chciał zbudzić martwą armię pokemonów
-Martha Poke-Powiedział aktor straszliwym szeptem-Oddaj co ukradłaś-Warknął mrużąc oczy
Offline
Lekkie poparzenie troszkę bolało ale zaraz przestało piec gdy zajęłam się dalszym udziałem w filmie . Już czułam się jakby to było na prawdę . - Nigdy ! Myślisz , że oddam ci coś dzięki czemu będziesz mógł wzbudzić armię pokemonów ? Zapomnij o tym ! - powiedziałam groźnym głosem tak aby było to prawdopodobne . Teraz uświadomiłam sobie dlaczego reżyser mówił mi , że dobrze , że mam innego pokemona. Więc na ten moment wiedziałam trochę więcej o filmie i łatwiej mi było wczuć się w role .
Offline
-Jesteś uparta panno Poke-Uśmiechnął się mężczyzna-Aż szkoda zabijać taką osóbkę...Zweilous czas odzyskać to co nasze-Powiedział uwalniając dwugłowego pokemona-Ze mną nie wygrasz Martho,jestem cieniem,jestem siła,jestem niepokonany-Zaśmiał się złowieszczo-A ty jesteś marną agenciną której się poszczęściło...oddawaj kamień-Syknął pochylając się lekko ze złowieszczym uśmiechem
Offline
To był Zweilous , pokemon typu smoczego i ciemności . Teraz nie zbyt wiedziałam co mam robić , czy walczyć czy uciekać , byłam pewna , że muszę coś zrobić .. ale co .. W głowie pętały mi się myśli , postanowiłam , że zawalczę - Nigdy ci się nie uda odebrać mi kamienia , najpierw będziesz musiał mnie pokonać w bitwie ! Beautifly pokaż się i zaatakuj ich Tornadem z całej siły , musimy ochronić kamień wskrzeszenia - powiedziałam głośno i mocno zacisnęłam żeby mając w pełni nadzieję , że uda mi się wypaść w filmie jak najlepiej . Nie wiedziałam jak dalej jest w scenariuszu i po prostu improwizowałam , co było trochę żywiołowe i dość ryzykowne , ale nie poddawałam się i chciałam sprostać temu wyzwaniu .
Offline
-Świetnie-Szepnął Mark-Ta walka toczy się naprawdę,scenariusz zostanie zmieniony w zależności od wyniku-Powiedział i znowu zamilkł
Atak Beautifly odrzucił Zweilousa do tyłu ale ten tylko otrząsnął swoje dwie głowy i warknął
-Słabo moja droga-Zaśmiał się Czarny G-Moja kolej,Zweilous Hiper głos!!
Obie głowy otworzyły pyski i wydały z siebie wysoki dźwięk z taką siłą,że musiałaś się odsunąć o dwa kroki,a Beautifly został odepchnięty siłą podmuchu.
-Nasze pokemony są trenowane specjalnie do gdy aktorskiej,część ćwiczymy w grze aktorskiej,a część w walkach...cóż w tym przypadku trafiłaś na ten drugi typ-Usłyszałaś szept pirotechnika
Offline
Świetnie , więc teraz muszę trochę powalczyć . Wzięłam głęboki oddech i zacisnęłam żeby - Beautifly nie możemy się poddać przyjacielu , użyj Strzału Nici aby go unieruchomić a następnie Usypiający Proszek , wykończmy go , dasz radę - walczyłam dalej z wielkim zaangażowaniem . Każda walka dla mnie była jak nagroda , czułam się jak ryba w wodzie , uwielbiałam walki jak nikt inny i choć nie byłam mistrzem czy coś to walki i tak sprawiały , że czułam się o wiele , wiele lepiej . Z nadzieją na to , że film się rozpowszechni walczyła dalej najlepiej jak umiałam i chciałam dać z siebie wszystko
Offline
Nić zakleiła tylko jeden z pysków,a pyłek...cóż,nie zadziałał
-Zweilous,gryzienie-Pokemon uwolnił swoją drugą głowę-A teraz...gniew smoka
Pokemon zaczął zbierać energię
-Zweeee!-Zawołały paszcze,a ty spostrzegłaś jak zbiera się w nich błękitna energia
Musisz coś szybko zrobić inaczej ta walka zaraz się skończy...i tę porażkę obejrzą miliony
-Szykuj się na porażkę!-Zawołał przeciwnik-Ktoś taki jak ty nie powinien nazywać się agentem!!
Offline
Gdy przedtem sieć trafiła w głowę trafiłam na wspaniały pomysł , który mógł mi się udać . - Przyjacielu uderz Strzałem Sieciom w sam środek ataku Gniewem Smoka a następnie w górę i z góry zaatakuj Akcją z całej siły musimy wygrać - powiedziałam z nadzieją w głosie na to , że może mi się udać a przynajmniej powinno . Z całej siły wierzyłam , że mój motyl zdoła pokonać tego smoka , lecz nie byłam tego do końca pewna , ponieważ smok był dość silny . Dalej więc dzielnie walczyłam i zaciętością na twarzy dawałam z siebie wszystko . Nie reagowałam na zaczepki tego całego Czarnego G , tylko zajmowałam się sobą
Offline
Nic pokemona została spopielona przez ładująca się energię,mimo to motyl zaatakował akcją.
Trochę Cię to zaskoczyła ale widząc taką ilość energii ku której pędził Beautifly spanikował i lekkimi ruchami zawrócił wykonując przy tym przepiękny taniec w powietrzu.
Nagle gniew smoka wyleciał z paszczy przeciwnika i...Beautifly z niezwykłą gracją uniknął ataku.Wygląda na to,że twój pokemon nauczył się ruchu zwanego Tańcem motyla który zwiększa jego siłę,obronę oraz prędkość
-Co!-Ryknął D-To niemożliwe,grrr,Zweilous użyj oddechu smoka!-Ryknął,a w kierunku Beautiflaja pofrunął słup gęstego,zielonego dymu,którego zapach czułaś aż tutaj
Offline
Ucieszyłam się gdy doszło do mnie to , że mój pokemon nauczył się nowego ataku , teraz muszę za wszelką cenę wygrać , lecz musiałam coś wymyślić , za wiele ta myśl mi nie dawała , ale postanowiłam , że muszę się bardzo dokładnie skupić i dać z siebie wszystko . - Beautifly w górę , uniknij ataku a potem z całej siły Usypiający Proszek a następnie okrąż go i Tornado , bądź dzielny - powiedziałam z nadzieją , że Beautifly'owi uda się wykonać tą akcję . Zacisnęłam zęby i dalej zacięcie walczyłam nie dając się rozproszyć przed kamerami
Offline
Twój pokemon zyskał na szybkości i z łatwością uniknął ataku robiąc w okół niego spiralę,żeby zdenerwować wroga.
Usypiający proszek zamigotał w powietrzu...niestety ponownie nie trafił...to znaczy,nie trafiłby gdyby nie tornado które nie tylko nakierowało ostatni proszek ale i podniosło z ziemi ten którego użyłaś jako pierwszego.
Pokemon przeciwnika uniósł się nad ziemią w tornadzie migoczącym od fioletowego proszku(to powinien być ruch pokazowy) i runął na ziemię nie tyle uśpiony co pokonany
-Nieee!-Zagrzmiał Czarny D-Nie możliwe,przegrałem,nieeeee!-Ryknął i zniknął w obłoku czarnego dymu wraz ze swym pokemonem
Usłyszałaś szelest i łamanie gałęzi,to Mark prawie spadł z drzewa widząc ostatnią kombinację
-Iiii...cięcie!-Usłyszałaś głos reżysera,tak wczułaś się w rolę,że niemal zapomniałaś,że kręcicie film-Wspaniale młoda damo,powinnaś zostać aktorką
Reżyser dalej krzyczał przez megafon zbliżając się do Ciebie
-Nie będziemy już Cię męczyć-Powiedział już bez megafonu-To była ostatnia scena do której potrzebowaliśmy agentki...i wykonałaś ją perfekcyjnie-Mężczyzna wyglądał jakby miał zamiar Cię przytulić
-Jak już mówiłem,nie zapłacę Cię ale...-Wyjął coś z pudełka które miał przy sobie i usłyszałaś ciche dzwonienie,w jego dłoni znajdowały się dzwoneczki o niezwykłym dźwięku
-Mam nadzieję,że wiesz co to jest-Uśmiechnął się do Ciebie-Jesteś naprawdę wspaniałą aktorką,ale tu kończy się nasza współpraca-Oznajmił i odszedł z uradowaną miną
Offline
Uśmiechnęłam się wesoło i mocno przytuliłam mojego Beautifly'a i rzekłam - Spisałeś się na medal motylku , odpocznij sobie teraz - powróciłam go do pokeball'a a ja sama poszłam się przebrać w moje ubrania , później wzięłam mojego Riolu i powędrowałam w stronę miasta aby tam przemyśleć co mam dalej robić i jak wytłumaczyć to co mi się przydarzyło ,a może powinnam sobie dać z tym spokój i uwierzyć , że na przykład był to sen ? Ta myśl mi się spodobała i nie chętnie do niej przystąpiłam . Ruszyłam z stronę Centrum Pokemon aby oddać Riolu do odpoczynku . Zastanawiałam się czy do czegoś służą te dzwoneczki o niezwykle pięknym brzmieniu czy po prostu są do słuchania . Ich dźwięk bardzo mi przypadł do gustu i z radością przysłuchiwałam się im . Ten film był świetną przygodą dla mnie i chciałabym to powtórzyć , lecz na razie nie miałam jak . Teraz właśnie czułam się także dumna z mojego przyjaciela , który tak wspaniale poradził sobie z Zweilousem i nauczył się nowego ataku , muszę przyznać , że mój plan wprowadzenia troszkę koordynatorskiego ruchu spodobał mi się i odkryłam wspaniałą grację motyla , to było coś wspaniałego . W głębi duszy czułam , że moje pokemony osiągną wielką siłę i wdzięk walki
Offline