http://www.pokemon-crystal.aaf.pl

Shinx słysząc, iż karzesz mu zostać, w ponurej komnacie, pełnej podejrzanych obrazów. W środku nocy. Wyraźnie pokazał, że się mylisz. Jego żółta buźka, zrobiła śmieszną, a zarazem słodka minę.
-Shi shi xix si (Weź mnie ze sobą!)
Dobrym sposobem byłoby złapanie pokemona i trzymanie go w kuli, gdyż widać, że pokemon nie odpuści.
-Shi xi shi! (No dalej!)
Pokemon wyciągnął pazurki i wdrapał Ci się po nogawce, siadając na ramieniu i popaczając na Ciebie.
Próbował powiedzieć: ,,No chyba mnie tu nie zostawisz...''
Gdy ty zajmowałaś się pokemonem, w jednej z sal za drzwiami usłyszałaś głośny huk spadających naczyń.
Nie mogły one spaść same, skoro tyle ,,czasu'' nawet nie zadrżały. Prawdopodobnie nie jesteś tutaj sama...

Skan wykazał:

Shiny Shinx
Płeć:

Typ:
Charakter: Shinx, to bardzo dumny pokemon. Mimo swojego słodkiego wyglądu jest poważny i zrobi wszystko by ocalić trenera/kę.
Ewolucja: Shinx -> Luxio -> Luxray
Ataki: Akcja, Laser*, Naładowanie
Dod. Info: Shinx ten doskonale wchłania energię elektryczną, dzięki temu jego elektro ataki są o 10% efektywniejsze.
Specjalność: atak -1

Mniej więcej, zrozumiałaś to co urządzenie Ci mówiło. Mając już pokemona pod kontrolą, mogłaś go schować do ball'a, lub też zostawić na pastwę losu... Jeżeli chodzi o odgłos z pomieszczenia obok, ucichł. Jednak gdy ty, podeszłaś do drzwi, za którymi to usłyszałaś owy dźwięk. Owy powtórzył się, tak głośno, że poke-kot sturlał się po schodach. W tym samym momencie, klamka opuszczona została na dół. Mogło to oznaczać tylko jedno, osoba, którą słyszeliście właśnie wychodzi.

Zza drzwi wyłoniła się mała blada ręka, a następnie... Mała czarnowłosa dziewczynka, była wystraszona i nie wyglądała najlepiej. Gdy ty chciałaś schować shinxa do kuli, ten zrobił unik i podbiegł do dziewczynki patrząc jej prosto w oczy, Owa osóbka zapytała:
- Kkim jesteś?
Jej głos był ochrypły i cichutki, najwyraźniej jest chora.
Shinx podbiegł do twoich nóg i złapał ząbkami za twe nogawkę próbował zaciągnąć Cię do dziecka.
Prawdopodobnie chciał byś jej pomogła...

Dziewczynka widząc Cię od razu się rozpromieniła, złapała Cię za rękę i pociągnęła w stronę drzwi, zza których usłyszałaś hałas. Wbiegłaś do jakiegoś ogołoconego korytarza, porośniętego pnączami i mchem, aż nagle przebiegając, przez ,,zasłonę'' z liści stanęłaś w zupełnie innym miejscu. Tuż za tobą wbiegł shinx, który jednak nie zatrzymał się przy tobie, lecz pobiegł dalej. Dlaczego? Stałaś w dużym, przepięknym parku, z jeziorem, łąką i innymi dodatkami, które upiększały to miejsce. W około rosły przeróżne drzewa. Co najdziwniejsze, zegarek wskazywał godzinę 02:00, a w miejscu w którym byłaś wciąż świeciło słońce. Wtem zauważyłaś, że z dziewczynką się coś dzieje, po błyskała trochę, jak żarówka, która właśnie się przepala i zamieniła się w takiego stworka:

- Zostaniesz tu ze mną? - zapytał pokemon.

- Spokojnie, nie zrobię Ci krzywdy.
Rzekł pokemon i wzleciał do góry, następnie począł latać wkoło Ciebie.
- Jeżeli ze mną zostaniesz, dostaniesz coś ode mnie!
Pokemon podlatując do twojej osoby, szturchnął Cię kilka razy główką, na znak byś poszła za nim.
Nie musiałaś jednak zbytnio się męczyć, gdyż od razu zauważyłaś, że pokemon prowadzi Cię w stronę altanki, na której stoliku leżą trzy jaja pokemon.
- Możesz wsiąść jedne z nich, pod warunkiem, że zostaniesz tutaj na zawsze...
Pokemon popatrzył na Ciebie wzrokiem mówiącym ''jeżeli się nie zgodzisz, pożałujesz'', jednak nadal zachowywał swój ogromny urok. Jeżeli chodzi o owalne przedmioty na stoliku są to:
- Jajo pokemona ducha
- Jajo pokemona psychicznego
- Jajo pokemona mrocznego
To co zrobisz należy od Ciebie...

- Ostrzegałem... - rzekł cicho pokemon, po czym jego patrzałki zmieniły kolor na błękitny.
Smok otwierając paszczę wytworzył w niej kulo-podobne skupisko energii. Ty jednak, nie zwróciłaś na niego zbytniej uwagi i pewnie wbiegłabyś z powrotem do portalu, gdyby nie został on właśnie rozsadzony na drobne kawałeczki... Pokemon uśmiechnął się do Ciebie tajemniczo, gdyż miał pewność, że teraz już nigdzie sobie nie pójdziesz. Jednak jego gniew, był większy niż się mogłaś spodziewać... Legendarny pokemon, wyzwał Cię na walkę, używając swojej psychicznej siły wypuścił z pokeball'a Absola.
- Jeden na jeden! Zwycięzca ma jedno życzenie dla przegranego, które bezwzględnie trzeba spełnić.
Istota nawet nie zaczekała a twoją decyzję, jedynie ponowiła swój atak, który wcześniej uderzył w portal. Tym razem KNOL (kulisty niezidentyfikowany obiekt latający), leciał na Ciebie i twego startera.

Nagle twój przeciwnik zniknął, kij z nim... Zostawił jednak za sobą, niewielkich rozmiarów szkatułkę.
Stworzona była z ciemnego drewna(prawdopodobnie ma już kilkadziesiąt lat), w miejscu gdzie powinna być dziurka na klucz, widniała złota przymocowana do jednej ze stron przedmiotu kulka. To zapewne był jakiś szyfr, a w czymś takim na 100% znajdziesz coś cennego, lub też przydatnego.
- Ab absol? (Co robimy?) - zapytał twój starter, który nie bardzo rozumiał co się stało.
Warto otworzyć tą skrzynkę, w końcu portal jest zniszczony, a droga ucieczki nie istnieje.

Powtarzając swoje rymowanki, znalazłaś wreszcie jakiś blaszany zatrzask, bez trudu odpięłaś go, a następnie zwróciłaś uwagę na to co jest w środku. (Sory, że piszę Ci to co robisz, ale jakoś muszę ten odpis sformować)
Ma dnie tego, tego leżało to, to:
- Jajo pokemona (nie znasz typu)
- TM23 - Stalowy Ogon
- Bliżej nie określone coś, przypominające skamielinę odchodów, w kształcie tego mięczaka kanciastego, znaczy się rozgwiazdy.

To ostatnie mogło się do czegoś przydać, może te jednorazówka teleportu, lub magiczna broń, może to być też kamień xD.

---
Jeżeli bierzesz te przedmioty to:
Pisiasz mi, któremu pokemonowi przekazujesz TM.
Z jajem idziesz po prostu do Centrum
Ten kamyk masz tylko w przygodzie.
PS: Tak wiem pogubiłem przecinki xD

Nagle, owa skamieniała broszka, zaczęła tryskać, na wszystkie strony tęczą (Nyan Cat, przy tym czymś to iskierka). I nawet nie wiesz, kiedy pojawiłaś się z powrotem, na drodze, przy której zaczęłaś swoją podróż. Gwiazdy, trzymanej w twoich rękach, już nie było, zostało jedynie trochę popiołu. Absol i Shinx, siedzieli kilka metrów od Ciebie, wpatrując się w to co teraz zrobisz. Prawdę mówiąc, byli nieco zdezorientowani.
Co jednak najlepsze, słońce właśnie wychodziło z poza horyzontu. Wygląda na to, że spędziłaś w zamczysku całą noc. Wtem, twój żółty szczeniak, począł się dziwnie zachowywać (jak wiewiórka po kawie). W końcu jednak, wystrzelił jak z armaty, w stronę gęstwiny (szłaś, przez las). Słyszałaś jeszcze, tylko trzaski łamanych gałęzi, aż pokemon nie zniknął Ci z oczu, no i z uchów też xP

A to kotek jest? xD Mniejsza grunt, że kolory rozpoznaje prawda?! xD
---
Po ,,kilku'' upadkach, znalazłaś się w dziwnym miejscu. Był to skrawek lasu, okrążony starymi dębami, z dziwnym (nie znasz gatunku) drzewem pośrodku. Podłoże składało się z niewysokiego, a jednak bardzo puchatego mchu. Przez liście przelatywały promyki słońca. Było tu pięknie, a zarazem strasznie. Atmosfera, panujące w tym miejscu, była podobna do tej na cmentarzach. Przed tobą stała też twoja zguba, lwiątko* xD niuchało coś pod tajemniczą rośliną i poczęło machać łapkami w ziemi. Najwyraźniej chce coś odkopać i to bardzo. Właśnie teraz wbiegł za tobą Absol, trzymał w pyszczku młodego Pidgeya z zamiarem konsumpcji. Jednak widząc twoją niepokojącą minę wypluł biednego pisklaka, który poczłapał na nóżkach, gdzie marihuana rośnie. Niespodziewanie Shinx, wydusił z siebie coś w rodzaju pisku. Nie był on jednak wywołany strachem, bardziej szczęściem, iż coś znalazł. Między dwoma korzeniami rośliny, pod którą kopał, leżała brudna i wilgotna koperta. Nie wyglądała jednak na starą, ktoś kto ją tutaj zostawił nie zrobił tego dłużej niż tydzień temu. Warto ją otworzyć, czyż nie? ;p