Ktoś wkradł się na moją pocztę, więc kończymy zabawę na tej domenie. Nie myślcie sobie, żę to oznacza koniec Crystala! Po prostu się przeporwadzamy. Tutaj = http://www.pokemon-crystal.aaf.pl
2 godziny to nie tak wiele? xD Przychodzę nad jezioro i łowię.
Offline
Przychodzę na jezioro, rozglądam się po otoczeniu w celu znalezienia porządnego miejsca na łowy. Nieopodal znalazłem niewielkie 'molo', postanowiłem to na nim połowić, w końcu na środku jeziora, może być coś ciekawszego niż na brzegu. Siadając na końcu drewnianego mostku grzebie w plecaku w poszukiwaniu wędki. Następnie, gdy już ją trzymałem zamachnąłem się i wrzuciłem spławik do wody.
Może tak skamielinkę? ;p
Offline
Przychodzę nad łowisko, woda czysta jak w kibelku po domestosie. Ja jednak, nie jestem tutaj by się kąpać, mam zupełnie inny cel. Muszę coś wydobyć z tego jeziorka. Wiadomo turyści itp. stworki, które zostawiają tutaj cenne przedmioty. Właściwie to już sam się zastanawiam, jak można wyrzucać co niektóre, niezwykłe rzeczy, ot tak. Przecie to nieludzkie, prawda? Aj tam, grunt ażebym to ja znalazł to coś. Tak więc, wyciągam z plecaka, niewielką wędkę, która to posłuży do mojego połowu. Jednak zanim to jeszcze zrobię, postanawiam wypuścić moich dwóch pupili z balli. W końcu, siedzą w tych ciasnych kulach, całymi dniami, bez świeżego powietrza itp. wygód. Niech rozprostuję kości i nieco się pobawią.
- Larvitar, Jolteon do mnie!
Gdy z kul wyszedł smoczek i kot, kontynuowałem.
- Znajdźcie sobie jakieś zajęcie, możecie robić, wszystko co wam się podoba, jednak nie oddalajcie się zbytnio. Nie chcę was zgubić...
Gdy pokemony odeszły, ja zająłem się dalszym połowem, zrobiłem porządny zamach i umieściłem spławik w wodzie. Ockey... Czekamy... W tym czasie zajmowałem się wszystkim dookoła, nie interesowało mnie zbytnio to co łapię za haczyk, chociaż wodnym pokemon'em bym nie pożałował. Szukałem czterolistnej koniczyny, puszczałem kaczki i robiłem wszystko, by nie zanudzić się na śmierć. W końcu jednak, poczułem iż czas wyciągnąć wędkę, jako iż nie chciałem stracić tego co za chwilę wyłowię, zwołałem pokemony, by razem z nimi, łatwiej było mi wyciągnąć tajemnicze coś z wody...
Offline
Przychodzę nad łowisko, woda czysta jak w kibelku po domestosie. Ja jednak, nie jestem tutaj by się kąpać, mam zupełnie inny cel. Muszę coś wydobyć z tego jeziorka. Wiadomo turyści itp. stworki, które zostawiają tutaj cenne przedmioty. Właściwie to już sam się zastanawiam, jak można wyrzucać co niektóre, niezwykłe rzeczy, ot tak. Przecie to nieludzkie, prawda? Aj tam, grunt ażebym to ja znalazł to coś. Tak więc, wyciągam z plecaka, niewielką wędkę, która to posłuży do mojego połowu. Jednak zanim to jeszcze zrobię, postanawiam wypuścić moich dwóch pupili z balli. W końcu, siedzą w tych ciasnych kulach, całymi dniami, bez świeżego powietrza itp. wygód. Niech rozprostuję kości i nieco się pobawią.
- Larvitar, Jolteon do mnie!
Gdy z kul wyszedł smoczek i kot, kontynuowałem.
- Znajdźcie sobie jakieś zajęcie, możecie robić, wszystko co wam się podoba, jednak nie oddalajcie się zbytnio. Nie chcę was zgubić...
Gdy pokemony odeszły, ja zająłem się dalszym połowem, zrobiłem porządny zamach i umieściłem spławik w wodzie. Ockey... Czekamy... W tym czasie zajmowałem się wszystkim dookoła, nie interesowało mnie zbytnio to co łapię za haczyk, chociaż wodnym pokemon'em bym nie pożałował. Szukałem czterolistnej koniczyny, puszczałem kaczki i robiłem wszystko, by nie zanudzić się na śmierć. W końcu jednak, poczułem iż czas wyciągnąć wędkę, jako iż nie chciałem stracić tego co za chwilę wyłowię, zwołałem pokemony, by razem z nimi, łatwiej było mi wyciągnąć tajemnicze coś z wody...
===
Ciałbym wyłapać jakiegoś pokemona, może być to nawet magickarp xD
Ostatnio edytowany przez Crus (2012-08-04 14:00:35)
Offline
Rozpisałeś się, więc niech będzie. Na twoim haczyku szamocze się magikarp. Jest wyraźnie przestraszony, jednak póki co nie atakuje.
Offline
Staram się wyciągnąć rybę na brzeg, a następnie zaczynam wydawać polecenia, memu elektrycznemu liskowi.
- Jolteon, spróbujmy powalić tą bestyje! Na początku użyj grzmotu, ten atak powinien zabrać mu dużo hp, a następnie Dzikie Naładowanie, uderz rybę tak, by odrzucić ją na kilka metrów! Znowuż ty larvitar nie atakuj, to by było nie fer, co do dzikiego pokemona.
Prawdopodobnie to wystarczyło, by go pokonać, więc rzucam w poke-rybę ballem.
Offline
Magikarp, nadal znajdujący się na wędce, nie miał zbyt wiele do powiedzenia na pierwszy atak. Po prostu oberwał, zresztą dość mocno. Niestety Jolteon trafił przy okazji w linkę, która momentalnie się zerwała. Pokam-ryba wpadł do wody, usiłując uciec. nie miał jednak dość siły, by uniknąć drugiego ataku. Bezwiednie wypłynął na powierzchnię, kiedy to rzuciłeś pokeballem. Bez problemu schwytałeś pokemona, nie ma co się dziwić. Magikarpie nie są nadzwyczaj potężne, w dodatku zadziałała tu przewaga typów.
100%||5%
Skan Twej zdobyczy:Magikarp
Poziom: 6
Płeć: Samica
Typ:
Ewolucja: Magikarp(20lvl) --> Gyarados
Ataki: Pluskanie
Charakter i historia: Magikarp został schwytane w jeziorze. Nadzwyczaj bojaźliwy, chociaż stara się to zwalczyć podczas walki. Nie lubi być w centrum uwagi.
Umiejętności: Szybkie pływanie - Kiedy podczas walki pada deszcz, szybkość Pokemona podwaja się.
Kod
[center][b][color=#99CCFF]Magikarp[/color][/b] [img]http://www.pokestadium.com/pokemon/sprites/handheld/black-white/129.png[/img][img]http://www.pokestadium.com/pokemon/sprites/handheld/black-white/back/129.png[/img] [b]Poziom: [/b] 3 [b]Płeć: [/b] Samica [b]Typ: [/b] [img]http://www.serebii.net/pokedex-dp/type/water.gif[/img] [b]Ewolucja: [/b] [u]Magikarp[/u](20lvl) --> Gyarados [b]Ataki: [/b]Pluskanie [b]Charakter i historia: [/b]Magikarp został schwytane w jeziorze. Nadzwyczaj bojaźliwy, chociaż stara się to zwalczyć podczas walki. Nie lubi być w centrum uwagi. [b]Umiejętności: [/b][u]Szybkie pływanie[/u] - Kiedy podczas walki pada deszcz, szybkość Pokemona podwaja się.[/center]
Brawo, zdobyłeś pokemona. D:
Twój jolteon nie zdobywa expa, gdyż przeciwnik był dość słaby + to nie jest przygoda. No, i ostatecznie pokemona złapałeś, nie pokonałeś. Upomnij się jednak przy następnej walce. c:
Offline
Lold. Jakimś cudem na górze jest 6, na dole 3 lvl. Ogółem miał być 4, no ale niech wyjdzie na Twoje - ma ten 6. xD
Offline
Przychodzę po tygodniu, znowu trzymając w ręku wędkę. Rozpoczynam połów D: Dzisiaj bez większego rozpisu, nie mam weny xD
Offline