Maskotka: 
Opis: Przyjemnie jest posiedzieć w gorącej wodzie z bąbelkami. Tutaj mamy takie wygody. Spotkaj się ze znajomymi w gorących źródłach.
Lucy weszła do pomieszczenia. Rozejrzała się i poszła do szatni. Założyła dwuczęściowy kostium i powoli weszła do źródeł. Zanurzyła się po szyję i przymknęła oczy.
Też wchodze trochę ciekawy nowym miescem
Wchodzę...
Popatrzyła na Mona a potem kondiego. Kondiego trochę kojarzyła ale i tak go nie rozpoznała. Mona znała z karczmy.
- Dominik! - pomachała do Mona ręką.
Wchodzę do pomieszczenia i rozglądam się za szatnią . Gdy ją znajduję zakładam swój dwuczęściowy kostium i wskakuję do gorącej wody zamykając oczy ... - -
Przychodzę z Reitą i wskakuję na bombę :3
Patrzę cała mokra na Daroi'ego . Pożeram go swoim okropnym wzrokiem i nagle ... zaczynam go ostro chlapać wodą !!!
Zaczynam się śmiać, po chwili podpływam o Reity, nurkuję i za nogę wciągam pod wodę :F
Wstrzymuję oddech i patrzę na twarz Daroi'ego pod wodą . Po chwili wypływam na powierzchnię, siedzę cicho, jak bym miała się zaraz rozpłakać i gwałtownie ze śmiechem znowu chlapię Daroi'ego !!!
Po chwili wynurzam się i mówię
- Kocham cię! - całuję Reitę :3
Oszołomiona poddaję się pocałunkowi . Nie patrzę nawet na to , co się dzieje dalej .
Po pocałunku, pływam na plecach głową w chmurach, myśląc o... Reicie :3
A ja nadal siedzę gapiąc się bez sensu w bąbelki na wodzie . Nagle coś mnie trafia i zaczynam pływać w kółko . Sama nie wiem co robię . To teraz nie jest dla mnie ważne ... Liczy się tylko Daroi .
- Jeszcze nigdy nie czułem się tak jak teraz - powiedziałem. Nagle coś mi się przypomniało. - A jednak. Było raz coś takiego, ale nie chcę o tym wspominać - po tych słowach spadłem z materaca na którym pływałem. Po chwili wypłynąłem na powierzchnię i zacząłem obejmować Reitę.
- Kocham Cię . - wyszeptałam i wtuliłam się w jego ramiona zapominając o świecie .
Wbiegam i krzyczę: - Brawo Daroi i pokazuję mu, że trzymam za niego kciuki :)
Przyszedłem do tych gorących źródeł. Przebrałem się w odpowiedni strój i patrzę na Daroia tulącą jakąś dziewczynę. Normalnie, bym im przeszkodził, ale w tym wypadku pokazałem kciuka w górę dla Daroia (co wiadomo tutaj co to oznacza :P) i poszedłem szukać innego źródła.
Gapię się na Kenichi'ego, jak na głupka, pokazując mu tym samym, że Reita ma słuch i też słyszałam jego krzyk O_O
- Ja ciebie też - powiedziałem do Reity. Po chwili do źródeł wbiegł on - Kenichi z krzykiem! Zdziwiłem się, ale po chwili się zaśmiałem, a do tego Zaraza xD . Siedziałem z Reitą i myślałem o... właśnie o niej!
Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu i wybuchłam jak wielka bomba gapiąc się przez " śmiechowe" łzy na Kenichi'ego . xD
- Aż tak cię rozśmieszył? - zapytałem, po czym znowu pocałowałem Reitę.
- Bardzo xD - odparłam i wczułam się w pocałunek
- Mnie nie aż tak - powiedziałem po pocałunku. - Dobra, idę się czegoś napić. Przynieść ci coś? - zapytałem.
Lucy weszła do źródeł patrząc się z ponura miną na nich jakby chciała ich zabić. Po chwili wzięła przykład z Kenichi'ego.
- A na mnie to nie łaska poczekać! - uśmiechnęła się i pobiegła do szatni. Również przebrała się w kostium i wskoczyła do wody.
Ja całą sytuację podsumowałem tak:
A po chwili byłem w jakimś innym źródełku...
- Eu... wodę poproszę xD - odparłam .
- OK - powiedziałem i poszedłem do barku. Sam wziąłem Pepsi :heart:, a dla Reity przyniosłem wodę.
- Dziękuję . - powiedziałam i zaczęłam łapczywie pić wodę .
Po wypiciu Pepsi poszedłem po materac, aby się odprężyć na wodzie. Leżałem, leżałem, aż zasnąłem.
Gapiłam się na śpiącego Daroi'ego i po woli sama usypiałam z nudów . Ostatecznie zasnęłam na kamieniu obok źródełka i śniłam czarną dziurę - prościej mówiąc wcale nie śniłam .
Po chwili się obudziłem, ujrzałem, że Reita śpi. Po cichu podszedłem i nakryłem ją kocem.
Budzę się z okropnym wrzaskiem i gwałtownie siadam na kamieniu, na którym spałam . W głowie huczy mi widok wymarłych wspomnień . Próbuję oddychać, ale mi nie wychodzi, zupełnie tracę nad sobą panowanie . Tak, jakby tamte chwile powracały . Zaczynam płakać, sama nie wiem dlaczego . Wiem, że to tylko sen, ale wizja tamtych wydarzeń nadal mnie przeraża .
- Co się stało? - zapytałem. Podszedłem i zacząłem przytulać Reitę.
Podniosłam głowę i zapłakana spojrzałam na Daroi'ego . Powoli zaczęłam łapać oddech, ale nie odpowiadałam . Cały czas miałam przed oczami tamte chwile, jednak z czasem zmieniały się w jego twarz . Siedziałam tak jeszcze przez kilka minut i wreszcie się odezwałam łapiąc oddech i powoli odzyskując panowanie nad sobą:
- Eee... to nic takiego . Tylko zły sen . Nie przejmuj się, już mi lepiej .
- Reita, mnie spotyka dokładnie to samo. - powiedziała nagle odmieniona, ponura dziewczyna na brzegu.
- Już dobrze, przecież to tylko sen. - Pocieszałem Reitę i pocałowałem ją w czoło.
- Mirage! Witaj. - przywitałem się uprzejmie.
Spojrzałam na Mirage wielkimi oczyma i zdałam sobie sprawę z tego, że ją już gdzieś wcześniej widziałam. Tak jak bym widziała samą siebie tylko w innym wydaniu.
- Czy to nie dziwne ? - zapytałam ją.
A ja tym czasem sobie siedzę w źródełku i odpoczywam...
- Reita, zapomniałaś? Widzieliśmy ją w Karczmie. - powiedziałem. - To co porobimy? - zapytałem.
- No tak, w karczmie- przyznałam, jednak nadal miałam to dziwne wrażenie.
- Możemy... pograć w piłkę na wodzie? xd Nie mam pomysłów, a zawsze gram w siatkę na basenie ^^- oznajmiłam Daroi'emu.
- Można pograć, zaraz wracam - powiedziałem i pobiegłem gdzieś. Po chwili przybiegłem z piłką. - To co, zaczynamy? - spytałem.
- Dajesz- powiedziałam do niego ze złowieszczym uśmieszkiem na twarzy i przyjęłam "postawę siatkarską" mojej pani od wf-u.
Zaczęliśmy grę, szło mi nie za dobrze, bo w siatkówce dobry nie jestem.
- Tak... - mruknęła. - Mogę grać z wami?
Podniosła głowę.
- Oczywiście, chodź - powiedziałem.
Uśmiechnęłam się i wskoczyłam do wody.
- Mirage z kim chcesz być w drużynie? Daroi nie martw się, ja też nie gram za dobrze, ale lubię grać... czy to nie dziwne? xD - powiedziałam do obydwu i zaczęłam latać za piłką na próżno próbując ją odbić.
- Coś nam nie wychodzi - powiedziałem śmiejąc się.
- Ja też mogę do was dołączyć? - pytam Daroia i spółkę xD
- Ok. Daroi i Reita na mnie i na ciebi. Dobra? - zaproponowałam.
- Dobra... jedziemy xD- powiedziałam i zmierzyłam zabójczym wzrokiem przeciwników, a potem wybuchłam śmiechem i zaserwowałam.
- Strach się bać. Ale zaczynamy - piłka zaczęła się odbijać i przelatywać kolejno nad siatką.
-Jak na razie całkiem dobrze nam idzie- jęknęłam do Daroi'ego -gramy na trzy!
Po tych słowach wybiłam piłkę wysoko i gapiłam się na Daroi'ego modląc się, żeby jednak odbił.
- Ok - odbiłem piłkę wbijając punkt. - Mwahahaha! Już po was - zaśmiałem się demonicznie. Gdy przeciwnicy brali piłkę, ja całowałem Reitę.
- To dopiero rozgrzewka. - używam znanej wymówki (xD) i po chwili piłka była w powietrzu po moim serwie.
- Rozgrzewka tak?- rzekłam pewnie do Zarazy- zaraz zobaczysz jak Was z Daroi'm złoimy : P- po tych słowach rzuciłam się w stronę nadchodzącej piłki i "ścięłam" ją tak, że spadła tuż za siatką.
-Teraz się dopiero zacznie gra! Mvuahahahaha!!!
- Uspokój się. - westchnęłam i wzięłam piłkę. Podałam ją przeciwnikom, jak należało zrobić. Czekałam na serw.
Ja też czekam na serwa...
hei
Dziewczyna ponownie weszła do gorących źródeł. Cały czas z jej oczu leciały łzy. Przebrała się i usiadła na brzegu.
Daroi ledwo nadążył za Lucy. Również się przebrał i poszedł do jednego ze źródeł. Właśnie tam była teraz Lu.
Uśmiechnęła się lekko widząc chłopaka obok niej. Podniosła na niego wzrok. - Hej. - szepnęła.
- Widzieliśmy się... Ale cześć. - Daroi zbliżył się do dziewczyny, objął ją, po czym spojrzał jej w oczy. Potem ją pocałował.
Uśmiechnęła się i położyła głowę na jego ramieniu. - Tęskniłam . - powiedziała cicho i powoli wsunęła się do wody. Zamknęła oczy.
Daroi ujrzał, że obok źródła jeży materac napompowany. Wziął go i się na nim położył. Powoli zaczął zasypiać, aż w końcu zasnął. Ale nie chrapał i leżał na plecach, więc zanurzona dziewczyna nie widziała, że śpi.
Otworzyła jedno oko i zauważyła przed sobą materac. Nie zważając na nic chwyciła boki materacu i wywróciła go do góry nogami. Po chwili wybuchnęła śmiechem i wynurzyła głowę.
Daroi się szybko obudził przy upadku z materaca. Wynurzył się spod wody
- Ach, ty! - zaśmiał się i zaczął chlapać na Lucy wodą. Najwyraźniej chciał się trochę powygłupiać.
Zaśmiała się i rzuciła na szyję chłopaka. - Kocham cię. - odparła nagle i wynurzyła się na brzeg.
- Ja Ciebie również - odparł czarnowłosy, po czym pocałował dziewczynę. Wyszedł na brzeg razem z nią. Usiadł obok niej i ją objął.
http://www.pokemon-crystal.pun.pl/viewt … 318#p55318
//Był reset KP, więc...//
Daroi przyszedł tu wraz z Kokoro, trzymając ją za rękę.
- Idę się przebrać - rzekł i udał się w kierunku szatni. Po kilku minutach wyszedł i wszedł do źródła.
Dziewczyna również poszła do szatni. Po chwili przebrana wróciła i weszła do wody.
- Cisza i spokój! - rzekł Daroi po tym, jak dziewczyna weszła do źródełka -Żyć, nie umierać. Nieprawdaż? - zapytał, przybliżając się do Kokoro.
-Taaa... - odpowiedziała dziewczyna.
- Jesteś jakaś małomówna, ty tak zawsze? - zapytał Daroi.
-Zazwyczaj. - Odpowiedziała dziewczyna.
- Chcę wiedzieć o tobie więcej. Powiedz coś o sobie, proszę. - poprosił Daroi, uśmiechając się i od razu przytulając Kokoro.
Dziewczyna wtuliła się.
-Nie ma we mnie zbyt dużo ciekawych rzeczy, ale... co chcesz wiedzieć?
- Skąd pochodzisz, czy masz jakąś rodzinę... co do mnie czujesz? - wymienił Daroi, po czym spojrzał dziewczynie prosto w oczy.
-Nie pamiętam skąd pochodzę. Moi rodzice... zginęli jak miałam 3 lata.
Dziewczyna odwzajemniła spojrzenie.
-Kocham cię.- szepnęła, rumieniąc się lekko.
Wchodzę do gorącego żródła...
- cześć wam! - powiedziałem.